Własne mieszkanie coraz droższe. W Bydgoszczy dziesięć tysięcy za metr to już norma

Odkrywamy Bydgoszcz, odcinek 1

Według ekspertów GetHome.pl w ośmiu analizowanych dużych miastach sprzedały się w maju łącznie 2622 mieszkania, co oznacza, że sprzedaż mieszkań była w ubiegłym miesiącu o 34 proc. niższa niż w kwietniu oraz o 47 proc. niższa niż przed rokiem. To ogromna zmiana, dobrze pokazująca skalę ochłodzenia na rynku nieruchomości. W Łodzi spadek sprzedaży wyniósł 42 procent, w Gdańsku i Wrocławiu po 40 procent, w Krakowie 38 procent. Wśród dużych miast ze zniżkowego trendu wyłamało się tyko nasze miasto - choć mieszkań sprzedano o 18 procent mniej niż rok wcześniej, to Bydgoszcz zanotowała 9 procentowy wzrost sprzedaży.

Szukający własnego M na rynku pierwotnym w "rozsądnych pieniądzach" mogą być jednak rozczarowani, o ile bowiem miesiąc do miesiąca ceny nowych mieszkań w dużych miastach wyhamowały, to w Bydgoszczy wzrosły o 6 procent. Z czego to wynika?

Z tego, że na rynek trafiły w większej liczbie mieszkania w cenie powyżej 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy. Jak wynika z raportu serwisu rynekpierwotny.pl jeszcze w kwietniu średnia cena metra kwadratowego mieszania w naszym mieście wynosiła 7837, podczas gdy w maju średnia cena wzrosła do 8304. Co ciekawe, Bydgoszcz przełamuje trend pod jeszcze jednym względem. Wśród dużych miast tylko w naszym mieście w maju do sprzedaży trafiło więcej mieszkań niż ich sprzedano. W pozostałych miastach podaż okazała się niewystarczająca.

W każdym z analizowanych miast, także w Bydgoszczy, kupujący muszą głębiej sięgnąć do kieszeni. O ile jeszcze rok temu można było wybierać w nieruchomościach, których cena nie przekraczała 8 tysięcy zł za metr, tak teraz tego typu ofert jest coraz mniej. Z drugiej strony można znaleźć jeszcze okazje z cenami sięgającymi ok. 6,5 tysiąca zł za metr a nawet mniej, gdy mowa o inwestycjach bydgoskich spółdzielni mieszkaniowych.

Na niektóre mieszkania trzeba będzie poczekać, gdyż są w trakcie budowy, niektóre są na etapie "dziury w ziemi". I tak 10 tys. zł trzeba zapłacić za mieszkanie w Balaton Apartamenty na Bartodziejach. To inwestycja firmy Arkada Invest. Cena za trzypokojowe mieszkanie o pow. 70,8m2 wyniesie więc 708 tys. zł. Ale piwnica i miejsca parkingowe są dodatkowo płatne.
Mieszkania w Aura Towers nad Brdą kosztują ponad 11 tys. zł za m2 w stanie deweloperskim. Za kawalerkę o pow. 27m2 trzeba zapłacić ponad 300 tysięcy złotych. Niemal 11 tys. zł kosztuje m2 powierzchni mieszkania w inwestycji pod nazwą Urzecze przy ul. Naruszewicza (to propozycja Budlexu). Za trzypokojowe mieszkanie z widokiem na Brdę o pow. niespełna 51m2 wydać trzeba ponad 550 tys. zł. Nowe mieszkania na Osiedlu Symfonia przy ul. Chodkiewicza (Grupa Moderator) kosztują ponad 11 tys. zł za m2. Mieszkanie o pow. 102m2 kosztuje na tym osiedlu 1 mln 138 tys. złotych.

Kilka dużych inwestycji nie ma jeszcze określonych cenników, patrząc jednak na ich standard i obowiązujące ceny można założyć, że cena grubo będzie przekraczać 10 tysięcy złotych za metr. Tam gdzie cenniki są, pułap cenowy też przekracza 10 tys. zł, tak będzie choćby z Nowym Portem (AWZ). Rok temu w przedsprzedaży metr powierzchni oferowano od 10,5 tysiąca zł.

Według Biura Informacji Kredytowej „czarny maj” przeżyły także banki – liczba składanych wniosków o kredyt była aż o 50,6 proc. niższa niż rok wcześniej. Tylko od kwietnia spadek wyniósł ponad 16 proc.