Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Wojenki" pomiędzy rowerzystami, a pieszymi. Czy jedni i drudzy potrafią się dogadać?

Sylwia Arlak
"Wojenki" pomiędzy rowerzystami, a pieszymi. Czy jedni i drudzy potrafią się dogadać?
"Wojenki" pomiędzy rowerzystami, a pieszymi. Czy jedni i drudzy potrafią się dogadać? pixabay.com/zdjecie ilustracyjne
"Rowerzyści w ogóle nie zwracają uwagi na pieszych, gdy jadą po chodniku", "piesi są wiecznie wpatrzeni w ekrany telefonów i nic do nich nie dociera". Piesi i rowerzyści zdają się doskonale wiedzieć, kto zwykle ponosi winę za wypadki na drogach. Jedna i druga strona ma mnóstwo argumentów na poparcie swojej tezy. Jak jest naprawdę? I czy to już realny konflikt? Sprawdziliśmy. Dalsza część artykułu poniżej.

Ze statystyk Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie wynika, że rower stanowi niewielkie zagrożenie dla innych użytkowników ruchu, w tym również dla pieszych. W 2017 r. odnotowano 12 potrąceń pieszego przez rowerzystów. To najniższy wynik od 5 lat. Do takich wypadków najczęściej dochodzi z winy rowerzystów, poruszających się na chodnikach i przejściach dla pieszych.

Z raportu opracowanego przez Biuro Ruchu Drogowego KGP wynika, że w całej Polsce w 2017 roku doszło do 1 546 wypadków z udziałem rowerzystów i pieszych. 119 osób zginęło, 1 481 zostało rannych. Jak mówi nam mł. asp. Antoni Rzeczkowski z Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej Policji najważniejsze, aby uczestnicy ruchu drogowego mieli świadomość, że mają największy wpływ na to, co dzieje się na drodze i że swoim zachowaniem mogą doprowadzić do tragedii.

W tym samym roku piesi spowodowali 2 378 wypadków, w wyniku których śmierć poniosło 425 osób, a obrażenia ciała odniosło 2 012 osób (5,1% ogółu rannych).
Jedno jest jednak pewne - zarówno rowerzyści, jak i piesi chętnie obarczają się winą za wszelkie wykroczenia. Jedni i drudzy mają swoje racje.

- Problem jest taki, że rowerzyści nie zwracają uwagi na pieszych. Nie zatrzymują się na przejściach. Kiedyś jeden z rowerzystów praktycznie mnie potrącił i z tego co wiem nie jest to odosobniony przypadek. Nie mówiąc już o tym, że na chodnikach i miejscach spacerowych rowerzyści bardzo często mijają pieszych slalolem. Tak jest np. na Francuskiej na Saskiej Kępie. Piesi spacerują, rowerzyści jak gdyby nigdy nic lawirują pomiędzy nimi. Moim zdaniem rowerzyści powinni poruszać się tylko po ulicach albo specjalnie wydzielonych dla nich ścieżkach - mówi nam Mateusz z Pragi-Północ, który wcale nie ukrywa swojej niechęci do rowerzystów.

Jak podkreśla 30-latek, nawet gdy rowerzysta popełni jakiś błąd, nie przeprosi pieszego. - Potrafią jedynie machnąć ręką i pojechać dalej. Chyba nie uznają czegoś takiego jak przewinienie po ich stronie - mówi nam i dodaje: Rowerzyści nie oglądają się na innych użytkowników ruchu. Za wszelką cenę chcą minąć pieszych i uważają, że mają wszędzie pierwszeństwo.

Zdaniem Mateusza piesi mają prawo nie znać przepisów, ale rowerzyści bezwzględnie powinni. W końcu to oni poruszają się po drogach. Jak twierdzi, aby zmniejszyć ilość wypadków rowerzyści powinni zacząć płacić słone mandaty.

Nieco łagodniej wypowiada się autor bloga "Jeden samochód mniej" ( z którego dowiemy się wszystkiego o rowerach towarowych) Krzysztof Gubański.

-Nie należy sztucznie dzielić użytkowników ruchu na rowerzystów, pieszych, kierowców i pasażerów, bo badania ruchu pokazują, że większość z nas korzysta z tych środków transportu naprzemiennie. Należy też pamiętać, że rowerzyści to wyimaginowana grupa, a w rzeczywistości mamy rodziców wiozących dzieci, osoby z zakupami, osoby dojeżdżające do pracy, osoby będące na rowerze w pracy, turystów i rowerzystów rekreacyjnych, osoby trenujące sport itp. Każda z tych grup korzysta z roweru w inny sposób i inne są ich doświadczenia - mówi nam Krzysztof.

Jakie błędy najczęściej popełniają piesi, a jakie rowerzyści? - Odwiecznym tematem jest spacerowanie przez pieszych po drogach dla rowerów. Głównym grzechem rowerzystów jest jazda po chodnikach, ale ma to kilka przyczyn. Po pierwsze strach przed jazdą po jezdni, na której nikt nie przestrzega ograniczenia prędkości. Po drugie bardzo zła i niebezpieczna nawierzchnia drogi dla rowerów (na szczęście coraz rzadziej). Pewną nowością w kodeksie drogowym są pasy i kontrapasy i niektóre osoby jeszcze nie do końca wiedzą jak się z tego korzysta (kierowcy też) - podkreśla nasz ekspert.

Czy rowerzyści dobrze znają przepisy drogowe? Według Krzysztofa w takim samym stopniu jak znają je kierowcy. -Nie mamy danych na temat tego czy przestrzegają przepisów bardziej lub mniej od innych uczestników ruchy, ale z badań wiemy, że są uważniejsi na drodze, bo są bardziej narażeni na urazy. Inna sprawa, że w Polsce podejście do wszelkich reguł jest dość fantazyjne i dotyczy to po równo wszystkich uczestników ruchu. Ważne jest pytanie o to, która grupa wyrządza potencjalnie największe szkody kiedy te przepisy nagina. Najmniej szkody wyrządzają piesi i to oni powinni być szczególnie chronieni - twierdzi.

Czy ścieżki w Warszawie odpowiadają potrzebom rowerzystów? Jak mówi nam Krzysztof, poprawiła się jakość infrastruktury rowerowej, choć nadal są niedociągnięcia. - Nadal leży kwestia spójności i przejezdności tras tranzytowych. Mamy w tym momencie dwie ciągłe trasy przez centrum, po kilkunastu latach budowania infrastruktury! Warszawa i tak wyznacza w Polsce standardy, ale do Europy nadal nam daleko - zaznacza.

Co więc można byłoby zrobić, aby zmniejszyć liczbę wypadków związanych z rowerzystami i pieszymi? - Przede wszystkim zaprzestać budowania infrastruktury, która do takich konfliktów prowadzi - odpowiada Krzysztof i dodaje: Ciągłe przecinanie toru jazdy i chodnika to koszmar dla obu stron. Infrastruktura rowerowa powinna powstawać kosztem pasa ruchu dla samochodów, a nie chodnika lub pasa zieleni. Ochrona pieszych to przede wszystkim egzekwowanie ograniczeń prędkości i wprowadzenie bezwzględnego pierwszeństwa pieszych na przejściach.

Według naszego kolejnego rozmówcy, 27-letniego Michała z Pragi-Południe, który nie wyobraża sobie dnia bez jazdy na dwóch kółkach należy zwiększyć ilość i długość ścieżek oraz postawić na edukację „niedzielnych” rowerzystów. - Miejskie wypożyczalnie rowerów są świetnym pomysłem, jednak osoby korzystające z tych rowerów najczęściej nie znają ani przepisów, ani podstawowych zasad. To jest główny problem, który generuje niepotrzebne i niebezpieczne sytuacje na drogach. Jednak jakbym miał wskazać coś, co mnie najbardziej denerwuje, to są to osoby wpatrzone w ekrany swoich telefonów ze słuchawkami na uszach, które nie reagują na żadne sygnały - dodaje nasz rozmówca.

Michał podkreśla też, że rower od kilku lat jest jednym z popularniejszych środków lokomocji oraz, że przybywa świadomych rowerzystów. - Jeżeli chodzi o kulturę, śmiało możemy rywalizować z europejskimi stolicami. Fajnie też, że ścieżki są budowane nie tylko w centrach miast, ale powstają specjalne szlaki rowerowe -podkreśla.


od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto