Poniedziałkowe zebranie sztabu kryzysowego w urzędzie wojewódzkim było poświęcone doniesieniom o pociągu z czasów drugiej wojny światowej, ukrytym pod Wałbrzychem. Media huczą od plotek na ten temat. Nastroje tonuje wojewoda dolnośląski. Do tego pojawiły się informacje o pożarze w pobliskim lesie.
Do zaprószenia ognia miało dojść w lesie przy linii kolejowej w rejonie Świebodzic. Straty są niewielkie. Pożar mógł mieć jednak związek z "gorączką złota".
Zobacz: Władze Wałbrzycha potwierdzają zgłoszenie o "złotym pociągu" [wideo]
- Wszystkie informacje opierają się o zgłoszenie liczące zaledwie kilka stron i nieczytelną mapę - mówi Tomasz Smolarz. - Na podstawie dokumentów, które prezydent Wałbrzycha przyjął, nie można stwierdzić, by faktycznie znalezisko zostało w tym miejscu potwierdzone.
Wojewoda chce, by wojsko wykonało zdjęcia georadarem i wyjaśniło sprawę zaginionego składu. W Wałbrzychu pojawiło się sporo przyjezdnych, który szukają śladów pociągu. 30 sierpnia późnym wieczorem w okolicy domniemanego miejsca ukrycia pociągu wybuchł pożar, który gasiło pięć jednostek straży pożarnej. Teren patrolują policja, straż leśna i straż ochrony kolei. Takich patroli ma być coraz więcej. Ma zostać wprowadzony również zakaz wstępu do lasu.
Tajemnicze tunele otaczają Wałbrzych. "Dookoła sztolni jest cała infrastruktura"
TVN24/x-news
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?