Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojewoda świadkiem tragedii

jar
W piątek około godziny 21 na drodze krajowej nr 1, w miejscowości Nowe Ostrowy (woj. łódzkie), służbowa lancia, którą wracał do domu wojewoda kujawsko-pomorski, Romuald Kosieniak, potrąciła śmiertelnie 51-letniego ...

W piątek około godziny 21 na drodze krajowej nr 1, w miejscowości Nowe Ostrowy (woj. łódzkie), służbowa lancia, którą wracał do domu wojewoda kujawsko-pomorski, Romuald Kosieniak, potrąciła śmiertelnie 51-letniego Krzysztofa F. z Kutna. Kierowca lancii, 52-letni Zdzisław K. był trzeźwy.

Romuald Kosieniak wracał z konwentu wojewodów, który odbywał się w Bieszczadach. Do tragedii doszło za Krośniewicami, na krajowej "jedynce", na terenie niezabudowanym w miejscowości Nowe Ostrowy. Według policyjnych ustaleń lancia wojewody potrąciła przebiegającego przez jezdnię, z lewej na prawą stronę, 51-letniego mieszkańca Kutna, Krzysztofa F. W wyniku odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł na miejscu. Kierowcy lancii, jak i pasażerowi, nic się nie stało.

Badanie kierowcy, 52-letniego Zdzisława K. nie wykazało zawartości alkoholu w jego organizmie. Wojewoda Kosieniak, jako jedyny świadek wypadku, na własną prośbę także poddał się badaniu. I w jego przypadku wynik był zerowy.

Zastrzeżeń nie wzbudził również stan techniczny pojazdu. Na zwołanej wczoraj konferencji prasowej wojewoda Kosieniak stwierdził, że jego szofer pracuje w Urzędzie Wojewódzkim od 20 lat i że bardzo obaj przeżyli ten wypadek. Wczoraj Zdzisława K. nie było w pracy.

- Jeden z kierowców, który zatrzymał się na miejscu zdarzenia, powiedział, że kierowcy ostrzegali się przez CB-Radio, że w tym rejonie należy uważać, bo ktoś chodzi przy drodze i stwarza zagrożenie - stwierdził R. Kosieniak.

- Mogę powiedzieć, że nazwisko tego mężczyzny nie przewija się w dotychczasowej dokumentacji policyjnej. Być może rozpoznał go któryś z policjantów na miejscu zdarzenia - mówi nadkomisarz Andrzej Gwardjan, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kutnie, która prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku.

W miejscu, gdzie doszło do tragedii, obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km na godzinę. Jak szybko poruszała się lancia? R. Kosieniak poinformował, że - według słów kierowcy - jechała "na czwartym biegu".

- Zostali na tę okoliczność przesłuchani kierowca i wojewoda. Jeśli na podstawie dowodów osobowych nie uda się ustalić z jaką prędkością poruszał się samochód, to zostanie powołany biegły, który określi to na podstawie badań fizykalnych - mówi Jacek Podlipski, zastępca prokuratora rejonowego w Łęczycy.
Jutro ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok ofiary wypadku.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto