Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojsko pracuje nad „złotym pociągiem” (ZDJĘCIA I FILM)

Artur Szałkowski, fot. Dariusz Gdesz
Wojsko pracuje nad „złotym pociągiem”. Przez sześć dni żołnierze będą badać teren, gdzie ma być rzekomo ukryty.
Wojsko pracuje nad „złotym pociągiem”. Przez sześć dni żołnierze będą badać teren, gdzie ma być rzekomo ukryty. Dariusz Gdesz
Wojsko pracuje nad „złotym pociągiem”. Przez sześć dni żołnierze będą badać teren, gdzie ma być rzekomo ukryty.

Wojsko pracuje nad „złotym pociągiem”. Dzisiaj przed południem dotarł do Wałbrzycha 19-osobowy pododdział żołnierzy z 1 Pułku Saperów im. Tadeusza Kościuszki w Brzegu oraz z Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu. Do 3 października będą badać teren o powierzchni około pół hektara, gdzie ma być rzekomo ukryty niemiecki pociąg pancerny z okresu II wojny światowej. Oficjalnie akcja żołnierzy nie ma na celu poszukiwania pociągu. Władze Wałbrzycha podkreślają, że sięgnęły po pomoc wojska, by sprawdzić czy na tym terenie nie ma zagrożeń związanych z materiałami wybuchowymi lub bronią chemiczną

– Żołnierze będą pracować przez sześć dni po 10 godzin. W tym czasie sprawdzą teren o powierzchni około pół hektara do głębokości jednego metra – wyjaśnia płk. Artur Talik, przedstawiciel Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Będą korzystać z wykrywaczy min oraz georadarów ground shark. To urządzenie pozwala wykryć również miny szklane, porcelanowe lub betonowe. W przypadku wykrycia przez żołnierzy niewypałów lub niewybuchów, na miejsce zostanie wezwany patrol saperski z Głogowa. Zostaną zabrane na poligon i tam zdetonowane.

Po zakończeniu badań terenu wojsko ma przygotować raport, który otrzymają m.in. prezydent Wałbrzycha i wojewoda dolnośląski. Piotr Koper i Andreas Richter, czyli oficjalnie znalazcy „złotego pociągu” podchodzą sceptycznie do działań wojska i nie kryją żalu, że władze miejskie i wojewódzki nie wyrażają woli, by z nimi współpracować.

– Prowadząc badania do głębokości jednego metra żołnierze znajdą najwyżej metalowe kapsle z butelek lub puszek – mówi Piotr Koper. – Pociąg istniej naprawdę i jest zakopany siedem metrów niżej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto