Łukasz Deręgowski ściankę wspinaczkową Spider otworzył w Bydgoszczy trochę ponad dwa lata temu. I od razu okazało się, że było dla kogo.
- Mam wrażenie, że tak jak cała Polska tańczyła, później gotowała, teraz chce się wspinać. Rzeczywiście tak jest? Tutaj w Bydgoszczy też?
Łukasz Deręgowski: - Też. Ale to się nie wzięło z niczego. Myślę, że można powiedzieć, że to jest efekt naszej pracy u podstaw. Staramy się nakręcać ludzi na wspinanie, pokazywać im, jakie to jest fajne, co daje, jak pozytywnie wpływa i na ciało i na nastrój. No i że jest modne.
- No właśnie. Nie masz poczucia, że wiele osób chce się wspinać, bo jest na to moda? Jak to się ma do prawdziwej pasji?
- Wspinanie jest modne, ponieważ w ogóle ostatnimi laty widać duże zainteresowanie sportami uznawanymi za ekstremalne, takimi o lekko podwyższonym ryzyku. A to jeden z nich. Część osób, które do nas przychodzą traktuje wspinanie jako czystą rekreację, a nie regularny trening.
Ale nie ma w tym nic złego. Na zajęciach naszych sekcji jest inaczej - tu rzeczywiście skupiamy się na treningu, na ciężkiej pracy, ale przy okazji staramy się stworzyć taką atmosferę, żeby ludzie się po prostu dobrze bawili i czerpali ze wspinania jak najwięcej radości i satysfakcji.
- Co daje wspinanie poza satysfakcją i radością. Chodzi mi o wymierne korzyści.
- Bardzo poprawia zmysł równowagi. Gdy idziemy w górach po niezbyt pewnym terenie, w dużej ekspozycji i na dużej wysokości, świetny zmysł równowagi bardzo się przydaje. Wspinacz ma też pewniejsze ruchy, a tym samym większą odwagę, bo bardziej sobie ufa.
- Są jakieś ograniczenia wiekowe dotyczące wspinania?
- Nie ma. Wspinają się i dorośli i dzieci. W sekcjach dziecięcych mamy dzieciaki w przedziale wiekowym 8-12. I w tym wieku najlepiej zacząć swoją przygodę ze wspinaniem. Oczywiście, jeśli planuje się to na poważnie. Poniżej tego wieku maluchy mogą się co najwyżej wspinać rekreacyjnie. W drugą stronę też nie ma ograniczeń. Przychodzą do nas osoby po pięćdziesiątce, koło sześćdziesiątki.
- A jak to jest z lokalnymi animozjami? Mówi się, że Toruń w kwestii wspinania bije nas na głowę...
- Tak było przez długi czas. A to dlatego, że tam od kilkunastu lat działa profesjonalna duża ścianka ze świetnie wyszkoloną kadrą. W Bydgoszczy to cały czas trochę raczkuje. Staramy się jednak robić wszystko, żeby to się zmieniło. Myślę, że przez ostatnie dwa lata stało się w Bydgoszczy więcej, niż mogliśmy się spodziewać. Dlatego wydaje mi się, że już jesteśmy gotowi, żeby rywalizować z Toruniem. Rywalizować wziąłbym jednak w cudzysłów. Nie chodzi o jakieś chore dążenie do tego, żeby pokazać, kto jest lepszy. To zdrowa rywalizacja, motywująca, skłaniająca do stawiania sobie nowych celów.
- Działa u Was sekcja dla niewidomych, jedyna taka w Polsce. Składa się z dwóch osób, rozmawialiśmy już kiedyś na ten temat. Nic się nie zmieniło?
- Nie, nadal ją prowadzimy i nadal składa się tylko z dwóch wspinaczy. Wezmą nawet udział w najbliższych zawodach. Są niesamowici, pracowici, nakręceni na wspinaczkę jak mało kto. Dlatego zastanawiam się dlaczego nigdzie w Polsce nie ma takiej sekcji. Na świecie to norma. Są sekcje nie tylko dla niewidomych, ale również dla osób z innym rodzajem niepełnosprawności. U nas w kraju jakoś nadal nie jest to popularne. Może chodzi o to, że nie ma ich kto zachęcić do tego, żeby w ogóle spróbowali. My zachęcaliśmy, udało się, trafiliśmy na podatny grunt. Zresztą wydaje mi się, że w ogóle Bydgoszcz to podatny grunt.
rozmawiała Joanna Pluta
II Ogólnopolskie Zawody Wspinaczkowe zaczną się w sobotę 22 lutego o godz. 11 w Centrum Wspinaczkowym Spider przy ul. Świeckiej 8.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?