Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WSS nr 3 w Rybniku jak z "Chirurgów" czy "Daleko od noszy"?

Katarzyna Śleziona
Rybnicki szpital nowoczesny jak ten z "Chirurgów". Ale do "Leśnej Góry" sporo mu jeszcze brakuje...

Wojewódzki Specjalistyczny Szpital nr 3 w Rybniku Orzepowicach tonie w długach, ale ma najnowocześniejszy sprzęt i świetnych specjalistów, którzy ratują ludzkie życie. Ot, jest tu trochę jak w serialu.

Czy naszej lecznicy daleko do wykreowanego przez telewizję szpitala z Leśnej Góry z "Na dobre i na złe" lub Copernicusa w Toruniu z serialu "Lekarze", gdzie korytarze lśnią czystością i każdy pacjent od razu otrzymuje pomoc? Może trochę...

- Lecznice ze szklanego ekranu kreują nieprawdziwą rzeczywistość i takich szpitali nie ma nigdzie. Od tej reguły nie odbiega nasz orzepowicki - mówi Halina Pytok, mieszkanka Boguszowic. Czy rzeczywiście nie ma?

- Taki obraz możemy znaleźć tylko w prywatnych klinikach. W publicznych szpitalach nie jest tak pięknie. Tak jak nieprawdziwy jest wzór "siłaczki" i doktora Judyma, tak pacjentów karmi się utopią wizji lecznictwa w publicznych szpitalach. Seriale "Na dobre i na złe" i inne związane z podobną tematyką, pokazują niezgodny z rzeczywistością obraz - mówi lek. Zbigniew Wierciński, zastępca dyrektora ds. lecznictwa z WSS nr 3 w Rybniku.

Ale przecież tak, jak w Seattle Grace Hospital z serialu "Chirurdzy", także budynek rybnickiego szpitala jest nowoczesny i ma świetny sprzęt medyczny.

Punkt przyjęcia pacjentów też wygląda estetycznie, są wygodne krzesła, automaty z kawą, kawiarnia do dyspozycji. Nie mamy powodów do wstydu, jeśli chodzi o sale operacyjne i wyposażenie w urządzenia medyczne.

- Na bieżąco wymieniamy sprzęt. Rocznie wydajemy kilkaset tysięcy złotych. Mamy rezonans magnetyczny, którym może się poszczycić tylko kilka szpitali w regionie. Dziennie możemy przebadać na nim do 30 osób. Teraz kończymy remont oddziału ginekologiczno-położniczego, który doposażymy m.in. w lampy do fototerapii, inkubatory, respiratory - dodaje Wierciński.

A może rybnicki szpital ma więcej wspólnego ze szpitalem z serialu komediowego "Daleko od noszy"?

- Czy w Leśnej Górze lub w serialu "Ostry dyżur" pacjenci muszą się prosić o rolkę papieru toaletowego i skarżą się na niedobrą wodę, z której nie zrobią smacznej kawy? Niestety, tak jest w lecznicy w Rybniku - mówi pani Maria, niedawna pacjentka oddziału wewnętrznego II w WSS nr 3. Pokoje chorych też nie są tak kolorowe, ale białe i estetyczne...

Z seriali widz nie dowie się, że większość placówek jest zadłużona. Roczny kontrakt z NFZ dla Rybnika to ponad 100 mln zł.

- Gdybyśmy dostali kontrakt wyższy o 30 procent, to roczne lub dwuletnie kolejki na przyjęcie do szpitala, ograniczylibyśmy do kilku tygodni - dodaje Wierciński.

Na operację zaćmy lub wstawienie endoprotezy pacjenci czekają kilka lat!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: WSS nr 3 w Rybniku jak z "Chirurgów" czy "Daleko od noszy"? - Rybnik Nasze Miasto

Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto