Wszawica wraca do szkół i przedszkoli. Lekarze mówią wprost, by stawiać na profilaktykę

W przypadku wszawicy status społeczny dziecka nie ma znaczenia. Ta choroba pasożytnicza może dotknąć nawet uczniów z tzw. dobrych domów, bo wesz ludzka lubi czystą głowę.

- Problem powinien być dawno zapomniany, ale jednak wraca - mówi Eugeniusz Sobieraj, dyrektor Zespołu Szkół nr 8. - Nie jest obecnie nagminny. Mam nawet wrażenie, że przed pandemią było gorzej. Po feriach mieliśmy jednak przypadek wszawicy w szkole. Kontakt z rodzicem był natychmiastowy. Oczywiście, w takiej sytuacji staramy się zachować dyskrecję, nigdy nie ujawniamy szczegółów. Poprzez e-dziennik poinformowaliśmy tylko wszystkich rodziców, że taki problem pojawił się w szkole i zaapelowaliśmy o skontrolowanie głów dzieciom.

Nauczycielom, a nawet szkolnej pielęgniarce bez pisemnej zgody rodzica nie wolno sprawdzać głowy dziecku - słyszymy w bydgoskich szkołach.

- Jeszcze kilka lat temu na pierwszym zebraniu z rodzicami we wrześniu prosiliśmy rodziców o podpisanie zgody na przegląd głów uczniów przez szkolną pielęgniarkę - mówi Eugeniusz Sobieraj. - Teraz już tego nie robimy, bo jest RODO.

Niedawno problem z wszami (pojedyncze przypadki) pojawił się w Przedszkolu nr 43 "U Krecika Szybownika".

- Sytuacja została opanowana, bo zareagowaliśmy natychmiast - mówi Iwona Olejnik, dyrektor placówki. - Poprosiliśmy też pozostałych rodziców o sprawdzenie swoich dzieci, bo wszawica może się rozprzestrzeniać szybko, a jak wiadomo dzieci nie zachowują wobec siebie dystansu, często podczas zabawy stykają się włosami. Informację wywiesiliśmy też w punkcie odbioru dzieci. W takiej sytuacji po prostu uwrażliwiamy wszystkich rodziców, by zachowali czujność.

By do takich zdarzeń dochodziło jak najrzadziej, przedszkola i szkoły stawiają na profilaktykę i pogadanki o higienie.

- W tym roku szkolnym na razie ten problem u nas nie wystąpił, ale mamy świadomość, że w tak dużym skupisku ludzi, jakim jest szkoła, cały czas trzeba przypominać uczniom o pewnych zachowaniach, które mogą zapobiec wszawicy - mówi Iwona Skumiewska, pielęgniarka szkolna z 30-letnim stażem z SP nr 32. - Rozdajemy uczniom ulotki, przypominamy, by nie pożyczali sobie gumek do włosów czy grzebieni. Pogadanki o higienie są na porządku dziennym. Poza tym rodzicom z klas I na pierwszym zebraniu we wrześniu rozdajemy poradniki "Problem z głowy". Dowiedzą się z nich, jak rozpoznać wszawicę, jak się zachować, gdy problem pojawi się na głowie ich dziecka i jak pozbyć się wszy.

Rozpoznanie wszawicy jest dość łatwe. Dorosły pasożyt przypomina wyglądem ziarno sezamu. Najczęściej można go zobaczyć za uszami i nad karkiem. Gnidy natomiast dość mocno przywierają do włosa, zwykle u jego nasady. Nie dają się łatwo strzepać.

- Gdy występuje świąd skóry i dziecko często się drapie, natychmiast należy skontrolować mu włosy. Taki przegląd powinni też zrobić sobie wszyscy domownicy. W aptekach są dostępne płyny i preparaty, który pozwolą pozbyć się wszy - mówi dr nauk med. Radosława Staszak-Kowalska z Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy. - Nakłada się je na głowę i zakłada czepek. Po jego zdjęciu należy umyć głowę i dobrze wyczesać włosy, najlepiej grzebieniem z gęstymi ząbkami. Taką kurację powtarza się dwa lub trzy razy w odstępach 2-3 dni. Wszawicy nie należy lekceważyć, bo na skutek rozdrapywania ranek - głowa przecież swędzi - może dojść do nadkażenia skóry. Wtedy konieczna jest porada lekarska.

Aby zapobiec wszawicy, należy myć włosy tak często jak to konieczne, używać osobistych środków higienicznych, codziennie szczotkować włosy i systematycznie przeglądać głowę.

- Pomocny może okazać się też lakier do włosów - mówi dr nauk med. Radosława Staszak-Kowalska. - Może ochronić nas przed wszami, bo te pasożyty nie lubią jego zapachu. Poza tym na głowie spryskanej lakierem, wszom trudniej dostać się do naskórka, na którym żerują. Do przedszkola lub szkoły dziewczynki powinny mieć związane włosy, zamiast rozpuszczonych. Wszy przechodzą z głowy na głowę, więc nie ułatwiajmy im zadania. Powrót wszawicy to nic nadzwyczajnego. Pandemia nas od niej po prostu odzwyczaiła.

Zobacz wideo: W szpitalu dziecięcym usunięto rozległego guza podstawy czaszki