Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zdecydował o karze roku więzienia dla Izabeli Ch.-G. oraz ośmiu miesiącach dla Romana G. Oboje mają też pięcioletni zakaz prowadzenia hodowli zwierząt, ale tylko na własne osobiste potrzeby. Mają też zapłacić po 20 tys. zł nawiązki na organizacje zajmujące się opieką nad zwierzętami.
W takich warunkach "hodowali" psy w Dobrczu:
Prokuratura chciała trzech lat więzienia
Wcześniej właściciele hodowli dla zwierząt w Dobrczu usłyszeli 28 zarzutów. Prokuratura domagała się trzech lat pozbawienia wolności oraz 100 tys. zł nawiązki dla organizacji opiekującej się zwierzętami, ale obrońcy zarzucali błędy proceduralne na etapie śledztwa i chcieli uniewinnienia.
Warunki do życia były fatalne
Hodowlę psów na prywatnej posesji w Dobrczu odkryto trzy lata temu. Zwierzęta żyły tam w fatalnych warunkach. W domku jednorodzinnym i na posesji było ich tam niemal 200.
- Jesteśmy częściowo zadowoleni z wyroku - mówił po jego ogłoszeniu mecenas Szymon Domek. - Ważne, że sąd zwrócił uwagę, iż 27 zarzutów dotyczących rzekomych oszustw przy sprzedaży niby chorych zwierząt w ocenie sądu nie znalazło potwierdzenia.
Będą odwołania?
Kary więzienia dla obojga oskarżonych są bezwzględne, ale sąd zaliczył na ich poczet także 7-miesięczny pobyt w areszcie w 2017 roku.
Wyrok nie jest prawomocny, obrońcy oskarżonych prawdopodobnie będą się od niego odwoływać. Również prokuratura zapowiada apelację od wyroku w sprawie hodowli w Dobrczu.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?