Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Wysokie kwalifikacje, głodowe racje”. Będzie protest pracowników sądów i prokuratur w Kujawsko-Pomorskiem

Maciej Czerniak
- Domagamy się wzrostu wynagrodzeń, które nie są waloryzowane od 2008 roku. Sędziowie i prokuratorzy corocznie dostają podwyżki warunkowane zmiennymi wskaźnikami ekonomicznymi. Sytuacja finansowa pracowników prokuratur jest równie krytyczna, jak w sądownictwie - mówią uczestniczki protestu.
- Domagamy się wzrostu wynagrodzeń, które nie są waloryzowane od 2008 roku. Sędziowie i prokuratorzy corocznie dostają podwyżki warunkowane zmiennymi wskaźnikami ekonomicznymi. Sytuacja finansowa pracowników prokuratur jest równie krytyczna, jak w sądownictwie - mówią uczestniczki protestu. Archiwum / Dariusz Bloch
Było zaproszenie do rozmów dla rządu i „okrągły stół” wymiaru sprawiedliwości, ale wciąż brak gwarancji podwyżek. Dlatego pracownicy sekretariatów sądów i prokuratur wyjdą protestować.

Ogólnopolski protest ma odbyć się 5 marca. Tak zdecydowała rada Związku Zawodowego Pokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.

Protest ma odbyć się przed gmachem ministerstwa finansów i w całej Polsce przed budynkami sądów i prokuratur.

W tych zawodach będzie praca w Bydgoszczy! [prognozy na rok 2019]

W uchwale podjętej przez związkowców czytamy o braku „reakcji władz państwowych na postulaty płacowe pracowników wymiaru sprawiedliwości”. - Dalsze ignorowanie postulatów znajdujących się w dramatycznej sytuacji finansowej pracowników sądów i prokuratur doprowadzi w niedługim czasie do paraliżu całego wymiaru sprawiedliwości - mówią związkowcy.

Protest 5 marca ma być w założeniu akcją nie tylko tego jednego związku zawodowego, ale mają do niego przyłączyć się członkowie dziewięciu innych związków skupiających pracowników wymiaru sprawiedliwości.

W styczniu w Sejmie zebrał się tzw. okrągły stół związkowców reprezentujących pracowników prokuratur i sądów. Zaproszono do niego między innymi premiera Morawieckiego, ale nie wziął udziału w dyskusji. Przyszedł poseł Marek Suski, minister, szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów. Wyraził wolę „podjęcia przez Rząd wnikliwej analizy wynagrodzeń w sferze budżetowej, w tym w wymiarze sprawiedliwości.

- Domagamy się wzrostu wynagrodzeń, które nie są waloryzowane od 2008 roku. Sędziowie i prokuratorzy corocznie dostają podwyżki warunkowane zmiennymi wskaźnikami ekonomicznymi. Sytuacja finansowa pracowników prokuratur jest równie krytyczna, jak w sądownictwie - mówią uczestniczki protestu.

- Nasze żądania to podniesienie w 2019 roku wynagrodzeń pracowników prokuratury o 1 tys. zł netto miesięcznie, niezwłoczne uchwalenie planu modernizacji prokuratury, który będzie gwarantował coroczne podwyżki uposażeń.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku pracownice bydgoskich prokuratur wychodziły przed siedziby swoich jednostek z transparentami, na których widniały hasła: „Pracujemy uczciwie, chcemy zarabiać godziwie”, „Duże obowiązki, praca stresowa, na konto wpływa najniższa krajowa”, czy „Wysokie kwalifikacje, głodowe racje”.

- Często musimy pracować po godzinach. Bezpłatne nadgodziny, w ramach których możemy wykorzystać je i wyjść potem wcześniej z pracy to błędne koło, powstają nowe zaległości. Kosztem naszej pracy przyuczamy nowych pracowników, którzy i tak po kilku miesiącach zwalniają się ze stanowisk. Nie jesteśmy w stanie żyć godnie za nasze wynagrodzenia, zaciągamy pożyczki pracownicze lub w bankach, korzystamy z pomocy naszych rodzin lub instytucji państwowych.

Z protestującymi urzędnikami solidaryzują się prokuratorzy. - Rozumiemy postulaty pracowników naszych sekretariatów oraz pracowników sądów, bo to jest przecież tak naprawdę jeden korpus. Mają nasze wyrazy wsparcia i zrozumienia - mówił jeszcze w czasie grudniowych manifestacji Piotr Dunal z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. Pracownicy prokuratur wysyłali czerwone kartki do premiera.

Ponadto częścią akcji protestacyjnej jest składanie do prokuratora okręgowego wniosków o zezwolenia na podjęcie dodatkowej pracy w sieciach sklepów typu Lidl, Biedronka, Dino. Pracownicy powołują się na artykuł 11 ustawy o pracownikach sądów i prokuratury. Ten przepis stanowi właśnie o tym, że urzędnicy zatrudnieni w organach ścigania i w sądownictwie za każdym razem, kiedy chcą sobie dorobić, muszą występować o stosowne zgody do przełożonego.

Do połowy lutego w Bydgoszczy złożono 41 wniosków o pozwolenie na dorabianie w sklepach i marketach, a w Toruniu wydano już 11 takich zgód.

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto