Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z „Biziela” w Bydgoszczy odchodzą kolejni neurochirurdzy. W tle ostry konflikt zespołu z szefem kliniki

Hanka Sowińska
Hanka Sowińska
Ze Szpitala im. Biziela odchodzi części neurochirurgów.
Ze Szpitala im. Biziela odchodzi części neurochirurgów. archiwum
- Nie mogliśmy dłużej współpracować z doc. Pawłem Sokalem - tłumaczy dr n. med. Andrzej Swincow, kierujący oddziałem neurochirurgii w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 w Bydgoszczy. Zdaniem władz Collegium Medicum UM, podłożem konfliktu są „duże wymagania stawiane załodze” przez p.o. kierownika kliniki.

Niemożność dogadania się lekarzy ze swoim szefem, który „wprowadza chaos” czy też wysoko ustawiana podwładnym poprzeczka?

Jakie są prawdziwe powody odejścia specjalistów z Oddziału Neurochirurgii i Neurotraumatologii z Pododdziałem Usprawniania Leczniczego (jest w strukturze Kliniki Neurochirurgii i Neurologii)?

Dlaczego, jak twierdzą lekarze, prorektor ds. CM UMK zmieniła zdanie, choć miała stać po ich stronie?

Na oddziale „chaos”

Pod koniec maja lekarze złożyli wypowiedzenia z pracy. Termin upływa 30 czerwca.

- Od czasu, kiedy pojawił się u nas docent Sokal (w czerwcu 2018 r. stanął na czele Kliniki Neurochirurgii i Neurologii - przyp. HS), praca zupełnie się nie układała. Powstał chaos. Konflikt tak urósł, że wypowiedzenia złożyli nie tylko lekarze, ale także pielęgniarki - mówi dr n. med. Maciej Bierwagen, specjalista neurochirurg.

Jak się dowiadujemy, lekarze deklarowali, że wypowiedzenia wycofają, jeśli doc. Sokal odejdzie. To zastrzeżenie powtórzyli na spotkaniu z prof. dr Grażyną Sypniewską-Odrowąż, prorektorem ds. CM UMK.

- Od pani prorektor usłyszeliśmy, że jest po naszej stronie, a doc. Sokal wróci do 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego. I nagle wolta - my idziemy na „zieloną trawkę”, zostają nasi pacjenci - ci, którzy przebywają w oddziale, jak również zapisani w kolejkę. Stało się tak wbrew wcześniejszym ustaleniom - ujawnia dr Bierwagen.

Współpraca „zagraża życiu i zdrowiu pacjentów”

Jak twierdzi dr Swincow, ani on, ani jego koledzy nie byli w stanie dłużej pracować z doc. Sokalem. - Zespół orzekł, że współpraca zagraża zdrowiu i życiu pacjentów - tłumaczy.

Według relacji dr. Swincowa, na spotkaniu zespołu z prorektor Odrowąż-Sypniewską neurochirurdzy usłyszeli, że oddział pracuje wyśmienicie, że ma sukcesy. Krytyczne uwagi miały natomiast paść pod adresem doc. Sokala.

- To nie było tajne spotkanie, nie zdradzam żadnych tajemnic. Byliśmy przekonani, że pani prorektor odwoła docenta. I nagle zmiana, kompletnie dla nas niezrozumiała. Ufam, że władze CM UMK i dyrekcja szpitala zdają sobie sprawę z konsekwencji dla kliniki.

Docent stawiał wymagania

Jak sytuację w oddziale tłumaczą władze „Biziela”?

- To, co się stało, jest wynikiem konfliktu wewnątrz zespołu - twierdzi Kamila Wiecińska, rzeczniczka prasowa Szpitala Uniwersyteckiego numer 2.

Rocznie w Pracowni Radiologii Zabiegowej bydgoskiego Biziela przeprowadza się około 850 zabiegów, w tym 200 to procedury neuroradiologiczne. Lecznica wreszcie zyskała nowoczesny angiograf, który jeszcze usprawni leczenie pacjentów po udarach.

Najpierw jednak był trwający około 2,5 miesiąca gruntowny remont Pracowni Radiologii Zabiegowej. - Można powiedzieć, że to całkiem nowa sala - mówi dr n. med. Grzegorz Meder, kierownik pracowni. - Została wyremontowana i wyposażona między innymi w wydajny system klimatyzacji, który właściwie spełnia nawet wymogi sali operacyjnej, a także w nowe meble oraz sprzęt.

Nowa pracownia w Bizielu w Bydgoszczy. By jeszcze lepiej lec...

Z podanych przez rzeczniczkę informacji wynika, że wypowiedzenia dotyczą pięciu neurochirurgów.

- Zostały przyjęte. Wszystko wskazuje na to, że w poniedziałek pracę w oddziale zaczną nowi lekarze - mówi Wiecińska.

Tłumaczy też, że rezygnacja z pracy dr. n. med. Piotra Stryczyńskiego ma inne podłoże, a wypowiedzenie zostało złożone wcześniej. Nie odchodzą natomiast pielęgniarki.

Stanowisko władz CM UMK w sprawie konfliktu między zespołem neurochirurgów a doc. Sokalem przedstawiła nam Ewa Walusiak-Bednarek z Zespołu Prasowego UMK.

- Jest konflikt, specjaliści mają zastrzeżenia do kierującego kliniką. Co do doc. Sokala najprawdopodobniej chodzi o duże wymagania stawiane zespołowi. Decyzja władz uczelni jest taka, żeby docenta Sokala utrzymać na stanowisku. Władze nie mają zastrzeżeń do pracy szefa kliniki. Dlatego zwolnienia zostały przyjęte. Od 1 lipca przychodzą nowi specjaliści.

Chcieliśmy wczoraj rozmawiać z prorektor ds. CM UMK. Liczyliśmy, że będziemy mogli prof. Sypiewską-Odrowąż zapytać o przebieg spotkania z neurochirurgami, o ocenę pracy oddziału, zespołu i szefa kliniki. Dopiero późnym popołudniem otrzymaliśmy zaproszenie na rozmowę w piątek (czyli 28 czerwca).

„Jutro będę wiedziała więcej niż dziś. Aktualnie mam informacje niewystarczające, aby udzielać jakichkolwiek komentarzy” - napisała w mailu prof. Grażyna Sypniewska-Odrowąż.

Nie powiodła się próba kontaktu z dr. hab. n. med. Pawłem Sokalem. - W klinice będzie w poniedziałek - poinformowała nas sekretarka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto