Zaginiony 10-latek w Siomkach odnalazł się po akcji poszukiwawczej policji i straży pożarnej

Zaginiony 10-latek w Siomkach odnalazł się po akcji poszukiwawczej policji i straży pożarnej

Chłopiec wyszedł z domu w poniedziałek 6 czerwca około 15.30 i od tego czasu nie kontaktował się z rodziną. Przez kilka godzin rodzina szukała go na własną rękę. Bezskutecznie. W końcu rodzice powiadomili policję.

- Informację o zaginięciu chłopca policjanci otrzymali 6 czerwca 2016 roku około godziny 23.00 - informuje Ilona Sidorko, oficer prasowy policji w Piotrkowie. - Z relacji matki wynikało, że 10-latek po kłótni z rodzicami wsiadł na rower i odjechał.

Szybko rozpoczęła się akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowano 120 policjantów i ponad 40 strażaków zawodowych i ochotników. Podczas działań wykorzystano kilkanaście radiowozów i wozów strażackich, a także psy tropiące i specjalistycznego psa ratowniczego. Noc była dość chłodna więc liczyła się każda minuta.

- Mundurowi przeczesywali teren z ogromną dokładnością. Sprawdzali miejsca gdzie mógł pójść chłopiec. Sprawa była o tyle trudna, że 10-latek z powodu swojej choroby miał problemy w nawiązaniu kontaktu z nieznajomymi osobami - dodaje Ilona Sidorko.

Przełom w poszukiwaniach nastąpił około godziny 3.00 nad ranem. Policjanci odnaleźli śpiącego chłopca w barakowozie na działce rodzinnej - kilkanaście kilometrów od miejsca zamieszkania. Poszukiwany najprawdopodobniej wszedł do pomieszczenia przez uchylone okno.

Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Po przeprowadzonych badaniach lekarskich chłopiec bezpieczny i zdrowy został przekazany pod opiekę rodziców.

- Komendant Miejski Policji w Piotrkowie Trybunalskim mł. insp. Piotr Nowicki dziękuje wszystkim zaangażowanym w poszukiwania 10-letniego Patryka za udział w akcji, szybkość podjętych działań i pełen profesjonalizm. Dzięki wspólnym działaniom, chłopiec szczęśliwie wrócił do rodziny - podkreśla Ilona Sidorko.