Na ulicy Wojska Polskiego (róg Magnuszewskiej) od kilku dni kusi lunapark. Kilka karuzeli, trampolina, basen z kulkami, samochodziki, pociąg, strzelnica gabinet luster i komnata strachu. To wszystko czeka na dzieci i dorosłych. I choć zimno może odstraszać w ten weekend do wychodzenia z domu, a i jakość wykonania atrakcji pozostawia trochę do życzenia, to dziecku na pewno spodoba się taka rodzinna eskapada. Nie będę tu narzekał na podmokły teren po ostatnich deszczach, niezbyt czyste kulki w basenie i słabej jakości plastik na niektórych karuzelach. Te "niuanse" przeszkadzają tylko nam - dorosłym. Na twarzach dzieci maluje się tylko nieodłączny uśmiech i drobny obłęd w oczach, wynikający z mnóstwa atrakcji, które nasze pociechy chciałyby ogarnąć w jednej i tej samej chwili.
Dorośli też znajdą coś dla siebie. Polecam przede wszystkim Break Dancera, na którym przeciążenia godne są konkurowania z ćwiczeniami dla lotników! Diabelski młyn jest także rozrywką dla najbardziej wytrzymałych - chwilę wisimy głowami do dołu. Zaś lubiących rywalizację zachęcam do gry w cymbergaja. Kiedyś nasi rodzice i dziadkowie grali w to grzebieniami i monetami, a teraz gra przeniosła się na specjalne stoły.
W lunaparku można spędzić miło czas i zostać tam nawet kilka godzin, ale niestety wiąże się to z pewnymi kosztami. Ceny za kilka minut zabawy są dosyć wysokie, a niezrozumiałym dla mnie jest płacenie za dorosłą osobę, ktora towarzyszy dwu- lub 3-letniemu dziecku. Niemniej taki lunapark rzadko "zagląda" do naszego miasta i warto dać dziecku trochę przyjemności.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?