Zastępczy dochód

Do końca miesiąca bydgoskie rodziny zastępcze powinny dostać pieniądze na utrzymanie dzieci. Do dziś wielu nie otrzymało jeszcze decyzji o przyznaniu nowych stawek. Ci, co już je mają nie zgadzają się na przyjęcie niskich kwot i odwołują się do kolegium. Powodem niezadowolenia rodziców jest ustawa o nowym naliczaniu wynagrodzeń.

Do końca ubiegłego roku rodzic zastępczy otrzymywał na każde dziecko określoną w ustawie kwotę. Od 2001 roku wysokość przyznanej stawki zależy od dochodu rodziny.
- W grudniu przyszedł do mnie pracownik MOPS-u i zrobił wywiad. Wypytywał się między innymi o dochody, ich źródła, liczbę domowników. Wiem, że zmieniły się sposoby naliczania pieniędzy, ale do dziś nie wiem, ile będę dostawać. Do tej pory miałam niewiele ponad 500 złotych. Teraz nie wiem co mnie czeka, ale słyszałam, że kwoty te będą dużo niższe - żali się nasza Czytelniczka.

Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej na wydanie nowych decyzji mają czas do końca stycznia. Część rodzin już je dostała, inne otrzymają je w najbliższym czasie.
- Jest dopiero początek stycznia, a dzieci w rodzinach zastępczych jest około 600. Decyzje są wysyłane sukcesywnie. W piśmie, które otrzyma opiekun napisana jest kwota oraz pouczenie o możliwości odwołania się od tej decyzji w ciągu 14 dni - powiedziała Beata Przyborska, dyrektor MOPS.

Niestety, już dziś w Samorządowym Kolegium Odwoławczym leżą wnioski od niezadowolonych rodziców. Wielu opiekunów nie może się pogodzić z naliczeniem niższych niż w roku ubiegłym stawek. Zdaniem pracowników socjalnych większość odwołań zostanie odrzucona, bowiem wysokość nowych kwot naliczona jest prawidłowo, czyli zgodnie z wytycznymi nowej ustawy.
Decyzje oraz pieniądze powinny trafić do rodzin do końca stycznia.