Tadeusz Ch., były dyrektor bydgoskiej Polonii został zatrzymany. Dzisiaj rozstrzygnie się, czy sąd zastosuje wobec niego tymczasowy areszt.
Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy wczoraj zatrzymali Tadeusza Ch., który klubem kierował od 1998 roku do lutego tego roku.
?Następnie złożył wyjaśnienia w charakterze podejrzanego? - powiedział nam Krzysztof Mikietyński, naczelnik sekcji do walki z przestępstwami gospodarczymi KMP.
Dowiedzieliśmy się, że byłemu dyrektorowi zarzuca się brak nadzoru nad klubem i pracownikami co doprowadziło do uchybień w działalności Polonii oraz zawieranie fikcyjnych umów z piłkarzami na całkowitą kwotę ponad 100 tys. złotych.
Dzisiaj najprawdopodobniej Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ, która nadzoruje śledztwo, złoży do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie.
?Jeżeli okaże się, że zebrany materiał jest wystarczająco ?mocny? wówczas sąd zastosuje ten środek? - dodają policjanci.
Przypomnijmy, że kilka dni temu aresztowano Krzysztofa O., byłego menedżera sekcji piłkarskiej Polonii. Zarzuca mu się m.in. poświadczenie nieprawdy i składanie fałszywych zeznań oraz iż działając w celu korzyści majątkowej potwierdził na umowach-zleceniach i umowach o dzieło z piłkarzami klubu nieprawdę. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia. Zarzuty, m.in. składania fałszywych zeznań, postawiono także 16 innym osobom. Głównie futbolistom z ul. Sportowej.
Cała afera ujrzała światło dzienne w maju. Wówczas Andrzej Walkowiak, były dyrektor Polonii, a obecnie pełnomocnik prezydenta miasta ds. sportu wyczynowego, złożył do Prokuratury Okręgowej podejrzenie o popełnienie przestępstwa przez Tadeusza Ch. Chodziło o podpisanie w 2002 roku fikcyjnych umów z 18 piłkarzami III-ligowego zespołu. Mieli sprzątać i dbać o stadion, ale nie wykonywali tych czynności. Kasa - 117 tys. zł - nie trafiła do ich kieszeni, choć odpowiednie kwoty (6,5 tys. zł na głowę) dopisano im do PIT-ów. Cała suma miała zostać przeznaczona na utrzymanie drużyny w tej klasie rozgrywek.
Walkowiak zauważył także inną rzecz. Specjalna komisja liczyła wszystkie reklamy znajdujące się na koronie stadionu i na płocie okalającym obiekt. Podobno jednak jeszcze przed rozpoczęciem inwentaryzowania pewni ludzie ściągali w pośpiechu banery i plansze. Gdy porównano spis sporządzony przez komisję z umowami okazało się, że w dziesięciu przypadkach nie było żadnego ?śladu? w dokumentach. Polonia miała przez to stracić ponad 400 tys. zł.
Na tym nie kończy się jednak zainteresowanie śledczych. Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy, przyjrzy się, na wniosek prezydenta miasta (skierował oficjalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa; przez kogo? - to ma właśnie wyjaśnić postępowanie i analiza dostarczonego materiału), wynikom protokołu pokontrolnego w BKS Polonia. Zespół urzędników stwierdził, że w klubie niezgodnie z przeznaczeniem wykorzystywano publiczne dotacje. Kontrolerzy wykazali ponadto zaniedbania w kwestii wynajmu pomieszczeń i dzierżawy obiektów. Ponadto w latach 2000-2002 wydatki Polonia na cele reprezentacyjne przekroczyły dopuszczony w ustawie limit o kwotę 580 tys. złotych.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?