Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawaliła się ściana kamienicy w centrum Bydgoszczy. Trwa poszukiwanie odpowiedzialnego za katastrofę

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Według mieszkańców sprawa zawalenia się kamienicy przy Grodzkiej kwalifikuje się do prokuratury. Póki co, zawiadomienie jeszcze nie trafiło do śledczych
Według mieszkańców sprawa zawalenia się kamienicy przy Grodzkiej kwalifikuje się do prokuratury. Póki co, zawiadomienie jeszcze nie trafiło do śledczych Tomasz Czachorowski
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Grodzkiej 4, w której zawaliła się ściana, twierdzą, że od dwóch lat monitowali ADM, zarządcę budynku w sprawie zabezpieczenia. Stan domu pogorszył się, kiedy na sąsiedniej działce przeprowadzono wyburzenie innego budynku. Teraz lokatorzy zostali bez mieszkań, zastępczy dach nad głową dostały tylko dwie rodziny z mieszkań komunalnych.

Zobacz wideo: Teatr Kameralny w Bydgoszczy po remoncie. Jak się prezentuje?

- Ściana runęła około 13 - mówi jeden z mieszkańców z ulicy Grodzkiej 4. - Jakiś człowiek, który wykonywał jeszcze prace, między innymi wiercił w murze, nie wiem, na czyje zlecenie, krótko wcześniej wyszedł na zewnątrz zapalić. To stało się na jego oczach. Strach pomyśleć, co by było, gdyby stał pod tą ścianą, kiedy poleciał z niej gruz.

Kamienica została opróżniona w czwartek. Na miejscu pracowały służby, teren był zabezpieczany przez strażaków. Dokonało się to, przynajmniej w części, co powinno stać się już wcześniej, kiedy w sierpniu mieszkańcy (członkowie wspólny mieszkaniowej) dostali pismo od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Bydgoszczy wzywające do opuszczenia lokali i wykonania zabezpieczeń na całej długości frontu budynku. W czwartek osunęła się jednak ściana szczytowa, ta która przylegała do niedawno wyburzonej kamienicy narożnej u zbiegu ulic Grodzkiej i Malczewskiego.

- Od dwóch lat trwała korespondencyjna przepychanka między lokatorami, właścicielami mieszkań, a zarządcą tego budynku, czyli Administracją Domów Miejskich - mówi nasz rozmówca. - Naciskaliśmy na to, by przeprowadzono konieczne naprawy. naprawdę niebezpiecznie zrobiło się jednak po tym sąsiednim wyburzeniu. Zabiegaliśmy o to, by wykonać przypory ściany szczytowej.

Słyszymy, że sytuacja pogorszyła się po ostatniej zimie. - Fundamenty osiadły, ściana się wypiętrzyła. To wszystko groziło zawaleniem. Ale to miejska administracja ma tu winę, to po jej stronie leży odpowiedzialność za to, co się stało.

Ze strony ADM-u padają jednak inne argumenty. - Za stan budynku odpowiada wspólnota mieszkańców - mówi Magdalena Marszałek, rzecznik prasowy ADM. - To przecież do nich były kierowane pisma od Powiatowego Inspektora Budowlanego w Bydgoszczy. Choć faktycznie mieszkańcy kontaktowali się z nami po wyburzeniu sąsiadującego budynku.

Rzeczniczka zapowiada, że więcej szczegółów i ustaleń, co do losu uszkodzonej kamienicy będzie można przekazać w poniedziałek. Wczoraj miejsce zawalenia się ściany szczytowej wizytowała inspektor z PINB-u, Magdalena Mikołajska. Ze strony urzędu już w sierpniu wydano decyzję o wykonaniu doraźnego zabezpieczenia obiektu, czyli między innymi zamurowaniu, ewentualnie zabiciu okien deskami.

O tym, że w budynku może dojść do katastrofy budowlanej kilka dni temu sygnalizował nam Czytelnik. W mailu do redakcji napisał tak: "Mieszkam z kamienicy, która grozi zawaleniem. W tej kamienicy jest restauracja. My jako mieszkańcy trzy miesiące temu dostaliśmy pismo z nakazem eksmisji, ale restauracja dalej funkcjonuje. Mieszkania są własnościowe. W budynku też są mieszkania tzw. pod wynajem hostele i cały czas funkcjonują".

W budynku mieści się restauracja "Kuchnia" Marcina Szukaja, którego również poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie. - Nie chcę tego komentować - to krótka odpowiedź restauratora.

PINB otrzymał odwołanie od decyzji nakazującej opuszczenie budynku. Jeszcze 15 września przyszła do mieszkańców odpowiedź w tej sprawie - decyzja została utrzymana w mocy. Ostatecznie jednak sprawa trafiła do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

- To, co się stało, potwierdza tylko, że decyzja powiatowego inspektora była słuszna. Postanowienie w postępowaniu, które jest aktualnie u nas w toku, zapadnie na początku przyszłego tygodnia - mówi Marek Chorzępa, szef WINB w Bydgoszczy.

Zapytaliśmy w ADM, czy mieszkańcom zabezpieczono lokale zastępcze z powodu przymusowej wyprowadzki z kamienicy. Magdalena Marszałek zaznaczyła, że zabezpieczone zostały dwie rodziny z lokali pozostających w zasobach miejskich, komunalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto