Dziewięć punktów zdobytych w dziewiętnastu spotkaniach to katastrofalny bilans bydgoskich piłkarzy w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasie. Drużynie nie pomógł zaciąg portugalskich zawodników, których do klubu sprowadził były szkoleniowiec „niebiesko-czarnych”, Jorge Paixao. Nic nie dała także zmiana trenera. Po siedmiu kolejkach T-ME Portugalczyka zastąpił Mariusz Rumak. Nie poskutkowały również kary nałożone na zawodników przez Radosława Osucha.
Z niektórymi piłkarzami rozwiązano kontrakty, jak choćby z Vasconcelosem. Inni zostali przesunięci do zespołu rezerw. Władze klubu robią co mogą, by utrzymać klub w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pod koniec roku do zespołu dołączyli Jakub Smektała z Ruchu Chorzów oraz Cristian Pulhac , który ostatnio pozostawał bez klubu.
Znając Radosława Osucha, nie powiedział on na pewno ostatniego słowa i można się spodziewać, że w trakcie przygotowań do rundy jesiennej zakontraktuje jeszcze kilku zawodników. Zobaczymy, czy pozyskani zawodnicy wprowadzą nową jakość do zespołu i zmienią jego oblicze na tyle, by zespół uniknął spadku.
Przypomnijmy tylko, że Zawisza do czternastej w tabeli Korony, która na tę chwilę może być pewna utrzymania, traci aż 12 punktów. Po 30. kolejkach dojdzie do podziału punktów na pół, a więc straty, które po rundzie zasadniczej będzie miał bydgoski zespół, zostaną zredukowane o połowę.
Trudno stwierdzić, czy zespół prowadzony przez Mariusza Rumaka pokaże wiosną swoje drugie oblicze i zagra na miarę sukcesów, po jakie sięgał w zeszłym sezonie i na początku obecnego, pokonując w Superpucharze Polski Legię Warszawa. Miejmy nadzieję, że tak, bo szkoda byłoby już po dwóch latach żegnać się z Ekstraklasą.
Siatkarze Transferu Bydgoszcz spokojnie wchodzą w nowy rok
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?