Zawisza Bydgoszcz - Cracovia 0:3 [ZDJĘCIA]

Czy można sobie wymarzyć lepszy powrót do ekstraklasy? Trener Cracovii Jacek Zieliński nie pracował pół roku. Wczorajszy dzień w pełni osłodził mu długie czekanie. Został sprowadzony do Cracovii po to, by utrzymać zespół w ekstraklasie, który grawitował już ku strefie spadkowej. Pod jego wodzą zespół zagrał bardzo dobrze i odniósł przekonujące zwycięstwo, dopiero drugie wyjazdowe w tym sezonie. Zieliński dokonał dwóch zmian w porównaniu z ostatnim meczem „Pasów”. Dał szansę Deleu i Erikowi Jendriskowi.

Pierwsze minuty to była partia szachów. Oba zespoły podobnie ustawione, systemem 4 – 5 – 1, grały bardzo ostrożnie. Gospodarze wychodzili z kontrami po błędach gości, np. Marcina Budzińskiego w 7 min. Na szczęście dla „Pasów” Alvarinho strzelał niecelnie. Cracovia paraliżowała wszelkie ataki rywala w środku pola, szanowała piłkę, nie forsowała tempa. Dobrze grała pressingiem, nie pozwalając gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. Po ostatnich porażkach bardzo potrzebowała choćby punktu.

W 22 min znów po kontrataku gospodarze zagrozili bramce rywali, ale strzał Bartłomieja Pawłowskiego był za lekki, by zaskoczyć Krzysztofa Pilarza. W 33 min z rzutu wolnego strzelał Mica z 20 m, ale odbita od muru piłka wyszła na rzut rożny. W 35 min Pilarz interweniował po strzale Pawłowskiego z dystansu – zmierzającą w róg bramki piłkę wybił na korner. Krakowianie byli schowani i nie dochodzili w ogóle do strzałów na bramkę Zawiszy.

„Pasy” jak już uderzyły, to od razu mocno – w 40 min po zagraniu z rzutu wolnego w wykonaniu Budzińskiego główkował z 14 m Miroslav Covilo, piłka odbiła się od murawy i wylądowała w bramce tuż przy słupku. Grzegorz Sandomierski spóźnił się nieco z interwencją i goście prowadzili 1:0. To był pierwszy celny strzał krakowian w tym meczu. Ten gol był już 6. trafieniem Serba w tym sezonie. Tuż przed przerwą Pilarz wykazał się, broniąc strzał Alvarinho z wolnego. A nie było to proste, bo piłka odbiła się jeszcze rykoszetem od muru.

Po przerwie Cracovia cofnęła się, skupiając się na obronie wyniku. W 59 min Alvarinho w groźnej sytuacji, z rzutu wolnego, trafił w mur. W 64 min w sukurs krakowianom przyszedł Sandomierski – zwiódł atakującego go Erika Jendriska, ale wyłożył wprost piłkę Boubacarze Dialibie. Ten przejął ją na 20 m od bramki i w sytuacji sam na sam pokonał golkipera. „Pasy” dostały wielką dawkę spokoju. Zwycięstwo stało się bardzo realne, a wygrana w Bydgoszczy pozwala na 5-punktowy dystans nad tym rywalem.

W 73 min Dariusz Zjawiński stanął przed szansą na zdobycie bramki, po podaniu Adama Marciniaka był sam na sam z Sandomierskim, ale strzelił wprost w niego. Minutę później Covilo po centrze Denissa Rakelsa główkował w poprzeczkę! Po chwili Budziński uderzał z dystansu, a golkiper bydgoszczan wybił piłkę na róg. W 79 min po rzucie rożnym strzelał Rakels, ale został zablokowany. Ale co się odwlecze... Damian Dąbrowski wpadł w pole karne i huknął nie do obrony. W odpowiedzi uderzył mocno Iwan Majewskij ale Pilarz pofrunął do piłki i wybił ją na róg.
W 82 min „Pasy” grające jak natchnione wyszły z kontrą, po której Rakels trafił w słupek! W 84 min po strzale Budzińskiego golkiper miejscowych uratował zespół od straty kolejnego gola, powstrzymując też Jendriska. W środę „Pasy” zagrają u siebie z GKS-em Bełchatów.

Zawisza Bydgoszcz – Cracovia 0:3 (0:1)

Bramki: Covilo 40, Dialiba 64, Dąbrowski 80.

Sędziowali: Szymon Marciniak oraz Paweł Sokolnicki (obaj Płock), Marcin Hankiewicz (Łódź).
Żółte kartki: Polczak (32, niesportowe zachowanie), Budziński (53, faul), Marciniak (63, faul), Dąbrowski (72, faul), Kapustka (90, faul).

Widzów: 4820.

Zawisza: Sandomierski – Wójcicki, Marić, Andre Micael, Ziajka – Pawłowski (76 Kamiński), Majewskij, Mica, Drygas (62 Świerczok), Alvarinho – Barisić.
Cracovia: Pilarz – Deleu, Sretenović, Polczak, Marciniak – Rakels, Dąbrowski, Budziński (89 Kapustka), Covilo, Dialiba (69 Zjawiński) – Jendrisek (90+2 Ortega).