Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbiórka na rehabilitację Karola, któremu skok do wody odebrał władzę w rękach i nogach

pio
Pani Monika i pan Karol, małżeństwo z 16-letnim stażem, jeszcze parę tygodni temu nie mieli powodu do zmartwień.
Pani Monika i pan Karol, małżeństwo z 16-letnim stażem, jeszcze parę tygodni temu nie mieli powodu do zmartwień.
Zwyczajne życie szczęśliwej rodziny legło w gruzach 1,5 miesiąca temu. Skok ojca do wody poskutkował porażeniem rąk i nóg.

Była ładna pogoda. Dzieci się bawiły nad wodą. - Moment, gdy mąż skoczył do wody, pamiętam, jak przez mgłę - wspomina pani Monika, żona pana Karola. Potem wszystko potoczyło się szybko: panika i płacz najstarszej córki, przyjazd pogotowia i operacja.
Do wypadku doszło 11 sierpnia br. „Obrzęk na rdzeniu kręgowym i złamany kręgosłup szyjny C6, co spowodowało porażenie czterokończynowe” - taką diagnozę usłyszała rodzina mężczyzny. To znaczy: na teraz jest przykuty do łóżka.

Los wystawił go na próbę

Pan Karol ma żonę i troje dzieci: 15-letnią Wiktorię, Adriana (10 lat) i Maję, która skończyła 5 miesięcy. Mężczyzna pracuje jako zawodowy kierowca. Czasem zarywał nocki, żeby dorobić i żeby rodzinie niczego nie brakowało.

Pani Monika dodaje: - Dwa razy miał bardzo poważny wypadek samochodowy. Cudem wyszedł z tego.

Los wystawił go na trzecią próbę. - Syn zawsze był pełen energii, wszędzie było go pełno - opowiada mama pana Karola. - Teraz leży w szpitalu, w Juraszu. Nie ma siły, żeby utrzymać słomkę do napoju.

Mama mężczyzny mówi dalej: - Ostatnio miał próbę siadania przy pomocy pionizatora. Źle ją zniósł. Po tym wszystkim dostał gorączki, 40 stopni Celsjusza.

Jest jednak nadzieja na to, że młody bydgoszczanin wyjdzie z tego cało.

- Po szpitalu czekają go kolejne rehabilitacje - podkreśla matka pacjenta. - Tyle, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie pokrywa kosztów.

A koszty są ogromne. - Karol musiałby mieć tzw. egzoszkielet, czyli urządzenie, dzięki któremu niepełnosprawny może stanąć na nogi. Doliczyć trzeba wózek inwalidzki, środki pielęgnacji i rzeczy, o których pewnie jeszcze nie wiemy.

Pierwsza godzina rehabilitacji w prywatnym ośrodku będzie za darmo. - Za następne będziemy musieli płacić - kontynuuje matka. - Godzina ćwiczeń z egzoszkieletem to 200 złotych. Miesięcznie rehabilitacja wyniesie nas jakieś 10 tysięcy złotych, a potrwa przynajmniej parę miesięcy. Syn miałby mieć też stymulatory, umocowane od biodra w dół, które będą dawały impulsy do poruszenia nogami.

Rodzina pana Karola uruchomiła zbiórkę, prowadzi ją na stronie zrzutka.pl. Trzeba uzbierać 50 tysięcy złotych. W czwartek po południu widniała kwota trochę ponad 10 tys. zł.

Dojrzalsi - zobacz 6. odcinek naszego programu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zbiórka na rehabilitację Karola, któremu skok do wody odebrał władzę w rękach i nogach - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto