Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdalne nauczanie - do kiedy? To rozwiązanie jest trudne dla dzieci, nauczycieli i rodziców

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Ewa Abramczyk-Boguszewska
Dzieci muszą teraz uczyć się same, co często jest dla nich trudne
Dzieci muszą teraz uczyć się same, co często jest dla nich trudne Karolina Misztal/ Zdjęcie ilustracyjne
Dzieciom najbardziej brakuje kontaktu z rówieśnikami i nauczycielami. Rodzice spędzają ponad 5 godzin na odrabianiu z dziećmi lekcji. Wszyscy marzą o powrocie do „normalnej” szkoły - tak na co dzień wygląda zdalne nauczanie.

Portal Librus Rodzina przeprowadził wśród rodziców anonimową ankietę. Na temat zdalnego nauczania wypowiedziało się w niej prawie 21 tys. osób. Okazuje się, że aż jedna trzecia rodzin boryka się z dostępnością sprzętu. Członkowie rodziny przeważnie muszą się nim dzielić i nie ma możliwości, aby zapewnić każdemu dziecku dostęp do zajęć online.

Nieco ponad połowa rodziców (53 proc.) uważa, że nauczanie zdalne jest realizowane z każdego przedmiotu. Niezbyt często są to lekcje online. Rodzice wskazali, że nauczyciele zwykle zadają „do przerobienia” materiał z podręcznika i ćwiczenia (85 proc. ankietowanych), przesyłają zadania do samodzielnego wykonania (72 proc.) lub też wykorzystują platformę epodreczniki.pl (47 proc.)

Rodzice podkreślają, że uczniowie są bardzo obciążeni nauką. Tak wypowiedziało się około 36 proc. z nich. A to zwykle oznacza, że trzeba z dziećmi odrabiać lekcje.

Około jedna piąta rodziców twierdzi, że spędza z dziećmi nad książkami 5 lub więcej godzin dziennie.

- Taka jest prawda – komentuje pani Beata, mama szóstoklasistki z Bydgoszczy. - Pół biedy, jeśli jest to odpytywanie z podręcznika, ale już na przykład z matematyki trzeba materiał wytłumaczyć. Lekcja online z tego przedmiotu jest jedna w tygodniu i trwa 40 minut. Nie ma szans, aby nauczyciel wszystko wyjaśnił i odpowiedział na pytania. A zadania trzeba zrobić i odesłać, bo wystawiane są oceny.

Nauczyciele przesyłają zadania o różnych porad dnia i nocy, i to dosłownie...

- Nauczyciele przesyłają zadania o różnych porad dnia i nocy, i to dosłownie – skarży się mama licealistki. - Kiedyś informacja o lekcji, która miała odbyć się następnego dnia rano, przyszła grubo po północy. Testy online nie odbywają się w godzinach, w których normalnie dzieci pisałyby sprawdzian, ale na przykład po południu.

- Najtrudniejsze jest to, że nauczyciele korzystają z różnych komunikatorów, platform itp. Jedni chcą, aby odsyłać zadania na maila, inni korzystają z dziennika elektronicznego. To bardzo komplikuje życie – zauważa tata Szymona, piątoklasisty. - Uważam, że powinno zostać odgórnie ustalone, w jaki sposób nauczyciele mają komunikować się z uczniami, przynajmniej w danej szkole.

Nauczyciele z kolei bronią się, że muszą realizować podstawę programową. - Jesteśmy rozliczani z tego, co robimy – wyjaśnia pani Paulina, nauczycielka w szkole podstawowej. - Muszę podać, co zrobiłam danego dnia, ile godzin poświęciłam na przygotowanie zajęć, ile razy w tygodniu łączyłam się z uczniami itp. Ale nie zgadzam się z tym, że nie tłumaczymy materiału. Robimy tyle, ile możemy: wysyłamy maile, rozmawiamy przez komunikatory itp. W rezultacie przez cały dzień nie wychodzimy z pracy.

Muszę podać, co zrobiłam danego dnia, ile godzin poświęciłam na przygotowanie zajęć, ile razy w tygodniu łączyłam się z uczniami. W rezultacie przez cały dzień nie wychodzę z pracy.

- Nauczanie zdalne zatarło granicę między pracą a życiem prywatnym – mówi Mirosława Kaczyńska, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP i szefowa bydgoskiego oddziału. - Nauczyciele pracują po 12-14 godzin na dobę. Chcą zrobić jak najlepiej to, do czego ich zobowiązano.

Do nadmiernego obciążenia trzeba jeszcze dodać obawy przed utratą części wynagrodzenia. - Docierają do nas informacje, że nauczycielom „obcinane” są nadgodziny – mówi Mirosława Kaczyńska. - Dotyczy to zwłaszcza tych zajęć, które były prowadzone z podziałem na grupy. Zamiast dwóch lekcji, nauczyciel prowadzi online jedną i ktoś dochodzi do wniosku, że zapłata za dwie lekcje się nie należy. To niepoważne, biorąc pod uwagę wkład pracy poza kamerą. Nauczyciele obawiają się utraty dodatków, na przykład za wychowawstwo. Moim zdaniem nie ma takich podstaw, ponieważ nadal kontaktują się z uczniami. Dużo obaw mają nauczyciele w szkolnictwie specjalnym. Zastanawiają się, czy stracą przysługujący im dodatek. Według mnie to w ogóle nie powinno wchodzić w grę. Nie rozumiem, jak ktoś może uważać, że warunki pracy w szkolnictwie specjalnym nagle się zmieniły.

Na razie placówki oświatowe zamknięte są do 26 kwietnia, ale minister Dariusz Piontkowski stwierdził na antenie TVP, termin ten zostanie najprawdopodobniej przedłużony.

Tymczasem jak wynika z badań portalu Librus Rodzina, dzieciom najbardziej brakuje kontaktu z rówieśnikami (59 proc.) i nauczycielami (54 proc.). Uczniowie mają również problem z samodzielną pracą (34 proc.). - Samodzielnej nauki, rozwiązywania problemów wymaga się od studentów, tymczasem takie samo zadanie postawiono przed dziećmi, które dopiero się tego uczą – mówi dr Joanna Rajang, psycholog i coach Personel System. - W związku z tym potrzebują one dużego wsparcia. Przeważnie zostają im rodzice zajęci przeorganizowaniem swojego życia zawodowego. Dlatego tak ważna jest rola nauczycieli i ich kontakt z uczniami. Nauczyciel powinien być bardziej dostępny dla ucznia. Można, na przykład wyznaczyć dyżury, kiedy uczeń mógłby porozmawiać z nauczycielem, dopytać, wyjaśnić wątpliwości. Byłoby to bardzo duże ułatwienie. Pamiętajmy o tym, że obecna sytuacja jest dla dzieci podwójnie trudna, ponieważ zostały pozbawione możliwości kontaktu z ludźmi, z rówieśnikami, dzięki któremu budują one swoją tożsamość.

MASKI KN95 Z FILTREM, ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI, OKULARY I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE PRZECIWKO WIRUSOM I BAKTERIOM >> Sprawdź w naszym sklepie <<

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zdalne nauczanie - do kiedy? To rozwiązanie jest trudne dla dzieci, nauczycieli i rodziców - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto