Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdarzyło się kiedyś w Bydgoszczy... Miejski lombard ratunkiem na trudne kryzysowe czasy

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Bydgoszcz, rok 1925. Stary Rynek.
Bydgoszcz, rok 1925. Stary Rynek. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Podczas wielkiego kryzysu, jaki zapanował na przełomie lat 20. i 30. ub. wieku, wiele starań o poprawę losu bydgoszczan wykazywał ówczesny zarząd miasta. m.in. otworzył miejski lombard.

Oficjalnie punkt ten nosił nazwę Oddział Zastawny Komunalnej Kasy Miasta Bydgoszczy. Początkowo został ulokowany w pomieszczeniach przy ul. Grodzkiej, jednak wraz z powiększaniem się liczby klientów i zastawionych przedmiotów, został przeniesiony do lokali po upadłym Banku Stadthagen przy ul. Pocztowej.

Kostiumy i rowery

Otwarcie lombardu było możliwe dzięki 300 tys. złotych wyłożonych przez kasę miejską. Od pierwszego dnia instytucja cieszyła się ogromną popularnością. Bydgoszczanie chętnie przynosili swoje precjoza, biżuterię, zegarki, obrazy, a także mniej typowe przedmioty jak bielizna, kołdry, garnitury, damskie kostiumy, futra, gramofony, maszyny do pisania i do szycia, walizki, rowery.

O ile klient dochodził do porozumienia, przechodził do okienka kasowego, gdzie pobierał gotówkę.

W przedsionku znajdowało się okienko zgłoszeniowe. Po odczekaniu na swoją kolej trzeba było przejść do sali, gdzie dokonywało się taksowanie wartości przyniesionych przedmiotów. O ile klient dochodził do porozumienia, przechodził do okienka kasowego, gdzie pobierał gotówkę.
Po trzech miesiącach od daty zawarcia transakcji klient miał obowiązek zgłosić się albo w celu wykupu zastawionego przedmiotu (z 12-procentową marżą), albo prolongaty zastawu na kolejne trzy miesiące.

40 tysięcy bydgoszczan

Po okresie półrocznym definitywnie trzeba było zastaw wykupić, a jeśli ktoś tego nie zrobił, przechodził on na własność miasta i był następnie wystawiany na licytacje.

Swoje przedmioty zastawiło w zamian za gotówkę aż 40 tys. bydgoszczan.

Lombard miejski cieszył się w Bydgoszczy ogromną popularnością aż do wojny. Pobierano w nim mniejsze opłaty za wykup zastawionych przedmiotów niż w lombardach prywatnych. Zaledwie przez pierwszych sześć miesięcy funkcjonowania Oddziału Zastawnego KKMB, jak poinformowano oficjalnie, swoje przedmioty zastawiło w zamian za gotówkę aż 40 tys. bydgoszczan, co wymownie świadczyło o skali ubóstwa w mieście.

Jak informuje Leśny Park Kultury i Wypoczynku "Myślęcinek", bydgoskie zoo regularnie otrzymuje pytania o to, jak sobie radzi w trudnym czasie epidemii. Na razie zwierzęta są pod dobrą opieką swoich opiekunów. To dobra wiadomość, a gorsza to taka, że w związku z obowiązującymi obostrzeniami, zoo pozostaje zamknięte i nie zarabia. Nie wiadomo, kiedy restrykcje będą zniesione, przez co stan finansowy bydgoskiego ogrodu zoologicznego jest zachwiany. 

W związku z tym, LPKiW "Myslęcinek" apeluje do bydgoszczan o wsparcie zoo i wykupienie specjalnych voucherów. Wpływy ze sprzedaży pomogą przetrwać zoo trudny czas epidemii. 

Vouchery na pomoc bydgoskiemu zoo
Jak można pomóc? Wystarczy kupić specjalnie przygotowane vouchery, tańsze od regularnie dotąd sprzedawanych o 30 proc. Można wykorzystać je do końca tego roku, gdy już sytuacja się unormuje i nasze ośrodki znowu będą działać. 

Oto dwie propozycje:
karnet wstępu do zoo na okaziciela na sześć wejść za 53 zł - w tym przypadku należy do końca 2020 roku choć raz przyjść do zoo, by uruchomić voucher, pozostałe wejścia do wykorzystania w dowolnym terminie (cena regularna: 75 zł)bilet łączony za 32 zł umożliwiający:
► wejście do Ogrodu Zoologicznego,
► wejście do kompleksu Park Rozrywki-Zaginiony Świat i otrzymanie karnetu na 10 wybranych urządzeń (cena regularna – 45 zł).

Dzięki temu, że chętni kupią bilet już dziś, park otrzyma środki będące w tym trudnym czasie zastrzykiem dla budżetu zamkniętego zoo. Sprzedaż będzie możliwa wyłącznie przez portal tickeo.pl. 

Zobacz, jakie zwierzęta mieszkają w bydgoskim zoo >>>

Kup voucher i pomóż zoo w Bydgoszczy przetrwać trudny czas [zdjęcia]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zdarzyło się kiedyś w Bydgoszczy... Miejski lombard ratunkiem na trudne kryzysowe czasy - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto