Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespół sielSKA: Nie chcemy grać muzyki dla mas

Marta Czarnecka
Marta Czarnecka
O inspiracjach w kręgu gatunku reggae, współpracy z zespołem Enej i trudnym zawodzie muzyka opowiadają członkowie bydgoskiej kapeli sielSKA - Kuba i Mateusz.

Marta Czarnecka: Podczas koncertu charytatywnego w MDK nr 4 było widać, że Wasze występy przyciągają spore grupy fanów. Jak to robicie?

- Kuba: Na koncercie w MDK było wielu naszych znajomych ze szkoły. Część ludzi poznała nas już na występach w liceach, spodobało im się nasze brzmienie i przyszli posłuchać nas do MDK-u. Pod scenę przyciąga przede wszystkim muzyka, przy której można się wyszaleć.

Czy style, jakimi operujecie, pokrywają się z Waszymi zainteresowaniami muzycznymi?

- Kuba: Ja od dwóch lat słucham głównie reggae i ska. Kiedyś słuchałem wyłącznie punk rocka.

- Mateusz: Ja zacząłem słuchać tych gatunków dzięki chłopakom. Wcześniej kręcił mnie dużo bardziej jazz i klasyczne klimaty.

W jaki sposób nawiązaliście współpracę z zespołem Enej? Jak zamierzacie tę znajomość wykorzystać?

- Kuba: Do Eneja dotarliśmy dzięki naszemu managerowi Rafałowi, który zwrócił się do zespołu z prośbą o wsparcie dla naszej kapeli. Studio w Olsztynie jest właściwie dla każdego. Wystarczy kontakt i dobre nastawienie. Będziemy nagrywać przez trzy dni. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Chcielibyśmy wrócić do Bydgoszczy z pierwszym demo, na którym znajdą się cztery kawałki.

- Mateusz:
To główny cel naszego wyjazdu.

- Kuba: Te kawałki, które chcemy nagrać, powstały już dawno, więc wszystko jest dopięte na ostatni guzik.

Działalność szkolnych kapel często kończy się wraz z zakończeniem nauki. Myślicie poważnie o przyszłości zespołu?

- Mateusz: Póki co, nie widzę przeciwskazań!

- Kuba: Jeśli do końca liceum uda nam się grać w miarę systematycznie, a ludzie będą chcieli nas słuchać, jestem skłonny kontynuować naukę w Bydgoszczy albo w Toruniu, a nie, jak planowałem wcześniej, na przykład w Gdańsku. Jestem za tym, by nie przestawać grać w tym składzie.

- Mateusz: Na początku zanosiło się tylko na fajną przygodę z muzyką. Jak już zaczęło się w naszym zespole rozkręcać, nabraliśmy tempa i póki co nie możemy się zatrzymać. Dużo zawdzięczamy Rafałowi.

W takim razie może warto za przykładem Kamila Bednarka udać się na casting do telewizji.

- Mateusz: "Kabak" (przyp. red. Kuba) mnie kiedyś pouczył, że za Bednarkiem szaleją przecież trzynastoletnie dziewczyny. Jak grali w Bydgoszczy, nie starczyło miejsca dla fanów, z których większa część to dzieciaczki.

- Kuba:
Nie chcemy tworzyć dla mas. Chcemy grać dla ludzi, którzy naprawdę  są zainteresowani słuchaniem tej muzyki. Bliżej nam do takich kapel jak Enej czy Dubska. Na ich koncertach widać, że ludzie zebrani pod sceną czują to brzmienie, a nie tylko zachwycają się samymi muzykami.

Grać dobrą muzykę i na niej zarabiać, to chyba marzenie każdego artysty.

- Kuba: Da się. W Polsce jest mnóstwo festiwali, na których można się zaprezentować, nieźle wybić, a przy tym zarobić.

- Mateusz: Wszelkie trasy koncertowe też przynoszą niezły dochód. Póki co działamy dla muzyki, nie dla pieniędzy. Chcemy się pokazać od najlepszej strony.

Mówi się, że muzyk i aktor, to nie są zawody dla mężczyzny.

- Mateusz: Dobry muzyk zawsze będzie miał pewny dochód. Spójrzmy na Stinga albo Chrisa Bottiego. Kiedyś zdziałali dużo na rynku muzycznym i są popularni do dzisiaj. Będąc jeszcze na początku drogi, zdajemy sobie sprawę z tego, że nauka jest istotna i nie przyszło nam nigdy do głowy, że jeśli jest zespół, to liceum nam jest niepotrzebne. Chcemy uczyć się dalej, planujemy iść na studia.

- Kuba: Mam nadzieje, że tory nauki i muzyki w końcu się złączą.

Czy to, co dzieje się obecnie w środowisku muzycznym w naszym regionie motywuje do działania czy wręcz przeciwnie?

- Kuba: W Bydgoszczy scena reggae jest dość uboga. Istnieje zaledwie kilka kapel i myślę, że dość szybko możemy dołączyć do grona zespołów bardziej rozpoznawalnych.

- Mateusz: Zauważyłem, że ludzie, którzy zaczynają w naszym wieku, tworzą raczej rocka. Dochodzą do wniosku, że jeśli są gitary, to warto tworzyć tylko takie brzmienie, bo ono jest modne i będzie miało wzięcie. Nas ciągnie do czegoś innego.

Z kogo warto brać przykład? Kto w Polsce się "nie sprzedał" i robi muzykę na poziomie?

Kuba: Podziwiamy wszystkie kapele reggae, które grają od lat 80. i nie tracą na popularności. Bliżej jest nam jednak do klimatów Dubska i Enej, bardzo nas inspirują.

Współcześnie w muzyce popularne są odważne eksperymenty.
- Mateusz: Ostatnio kombinujemy trochę z dźwiękami latino.

- Kuba: To prawda, jednak głównie bazujemy na ska i reggae i myślę, że tak pozostanie.

Kto, oprócz managera, jest głównym motorem napędowym zespołu?

- Mateusz: "Kabaczek" trzyma w ryzach cały zespół!

- Kuba: To nie jest tak, że ja szefuję. Po prostu na próbie trzeba się spiąć i zrobić to, co trzeba.

- Mateusz: Narzuciliśmy sobie duże tempo, więc potrzebny jest ktoś, kto tym wszystkim poprowadzi.

Dzięki za rozmowę!

- Dziękujemy i zapraszamy wszystkich na profil Facebook naszego zespołu!

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto