We wtorek pisaliśmy o zmianach dotyczących funkcjonowania samorządów. Część z nich jest odpowiedzią na postulaty mieszkańców szczególnie mniejszych miejscowość. Inne zapisane zmiany już są stosowane, teraz zyskają formalny zapis, inne nieco inaczej są nazwane.
Więcej kontrowersji wzbudzać będzie raczej część dotycząca wyborów i to nie tylko samorządowych. Zmiany dotyczące samorządów pokazujemy w ramce. To od dawna zapowiadana dwukadencyjność wójtów, likwidacja okręgów jednomandatowych, ale też wprowadzenie zasady, że można kandydować na radnego w dowolnej gminie lub powiecie w swoim województwie.
Będą też podwójne komisje obwodowe - jedna wybory przeprowadzi, druga policzy głosy. Komisje będą inaczej wyłaniane. Powstanie cały korpus urzędników wyborczych.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- Wprowadzenie zasady dwukadencyjności dla wójtów nie wzbudza już emocji - mówi Marek Olszewski, wójt Lubicza i przewodniczący ZG Związku Gmin Wiejskich RP - choć jako Związek uważamy, że jest to ograniczenie praw wyborczych naszym wyborcom. Ale - dodaje - zasada ma też wielu zwolenników.
Jeśli dwie kadencje, to może powinny być pięcioletnie? Ten pomysł przewija się i u Olszewskiego, i u Romana Jasiakiewicza - (niezależny), radnego sejmiku oraz Ryszarda Borowskiego, wójta Konecka (PiS). - Dobrze, jeśli w wymiarze lokalnym można planować w dłuższej perspektywie - uzasadnia Olszewski.
Zdziwienie natomiast budzą wybory proporcjonalne także w małych gminach. Wójt Konecka zauważa, że w wyborach proporcjonalnych mieszkańcy mają mniejszy, a partie większy wpływ na wynik wyborów.
Marek Olszewski z kolei dziwi się zapisowi, który pozwala kandydować do dowolnej rady na terenie swojego województwa. - Uważam to za błąd - podkreśla mocno. - To znaczy, że na radnych Lubicza będą mogli kandydować mieszkańcy, np. Bydgoszczy? Osoba mieszkająca w danej gminie najlepiej wie, czego tu potrzeba. Tę propozycję uważam za zbyt daleko idącą.
Emocje budzą natomiast podwójne komisje obwodowe. Już teraz były problemy ze złożeniem jednej komisji, bo nie było chętnych. - Jeśli będą mogły startować komitety obywatelskie, to nie będą w stanie obsadzić tylu komisji swoimi przedstawicielami - mówi Jasiakiewicz. Nie akceptuje tego pomysłu.
Olszewski z kolei analizuje opisany w Kodeksie sposób liczenia głosów - będzie trwało bardzo długo. - Nie mówię, że nie trzeba dołożyć starań, by wybory były jak najbardziej transparentne, ale widać, że wśród autorów tego pomysłu nie było praktyka.
Wójt Borowski zaznacza: - Jeśli ma to sprawić, że wybory będą bardziej przejrzyste - nie przeszkadza mi. Ale jeśli będzie generować koszty, to trzeba się zastanowić.
Dodaje, że członkowie komisji w Konecku obraziliby się, gdyby kiedykolwiek zarzucił im nieuczciwość. Nie ma ku temu najmniejszych powodów. - Patologie może i były, ale nie wszędzie - podkreśla. - Można chcieć osiągnąć cel, ale czy koszt nie będzie przewyższał korzyści?
O innych, ważnych propozycjach zmian, napiszemy wkrótce.
Mam Pytanie - Sławomir Sadowski o uzbrojeniu i potrzebach polskiej armii.
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?