Żołnierze 1 Pomorskiej Brygady Logistycznej w Bydgoszczy szkolili się na torze napalmowym [zdjęcia]

Zobacz wideo: Przebudowa zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy.

Ćwiczenia zorganizowano na terenie Ośrodka Szkolenia - Strzelnicy „Jachcice” w Bydgoszczy. Wzięli w nich udział żołnierze z 1 Batalionu Logistycznego z Bydgoszczy i 1 Batalionu Składowania z Ciechanowa.

Najważniejszą częścią zajęć praktycznych było pokonanie toru napalmowego. Składał się on z kilkunastu elementów. Do pokonania były: słupki, lina, sieć kolczasta, odcinek rowu, belki poprzeczne, korytarz, niska ściana, tunel, belka w wykopie, budynek i równoważnia. To namiastka tego, jak mógłby wyglądać teren po użyciu środków zapalających przez przeciwnika.

- Żołnierze pokonywali tor w masce przeciwgazowej, w pełnym oporządzeniu i z bronią - mówi kpt. Justyna Kwiatkowska, oficer prasowy 1 Pomorskiej Brygady Logistycznej. - Przy każdej z przeszkód, w specjalnie przeznaczonych do tego celu rynnach i wgłębieniach podpalono napalm. To środek składający się ze specjalnego proszku, substancji zagęszczającej oraz benzyny. Potrafi palić się dłużej niż sama benzyna, a podczas podpalenia może osiągnąć nawet kilkaset stopni Celsjusza.

Pokonanie toru napalmowego w ograniczonej widoczności, z pełnym oporządzeniem, gdy z każdej strony otacza człowieka ogień, to dla żołnierzy nie tylko ważny sprawdzian kondycji fizycznej, ale też odporności psychicznej.

- Pododdział zaliczał ćwiczenie, gdy co najmniej 80 proc. żołnierzy, których lekarz dopuścił do udziału w nim, pokonało wszystkie przeszkody zgodnie z zasadami metodyki przy przestrzeganiu warunków bezpieczeństwa - wyjaśnia kpt. Justyna Kwiatkowska.

Szkolenie obejmowało też doskonalenie umiejętności z zasad udzielania pierwszej pomocy w przypadku oparzeń oraz gaszenia napalmu na umundurowaniu znajdującym się na manekinach, za pomocą dostępnych środków np. koca, piasku i łopaty, płótna brezentowego. Ćwiczono także ewakuację z palącego się sprzętu bojowego oraz gaszenie na nim środków zapalających.

- Instruktorzy zademonstrowali także żołnierzom działanie RGZ - ręcznego granatu zapalającego, który jest przeznaczony przede wszystkim do niszczenia sprzętu i wyposażenia, wzniecania pożarów, rażenia ludzi znajdujących się w ukryciu - mówi kpt. Justyna Kwiatkowska. - Żołnierze dowiedzieli się też, jak prawidłowo reagować w przypadku zapalenia się polowych obiektów fortyfikacyjnych lub pancerza pojazdu, którym się przemieszczają.

Obecnie żołnierze 1 Pomorskiej Brygady Logistycznej służą na misjach w Libanie, Iraku, Kosowie, Bośni i Hercegowinie oraz na Łotwie. Odpowiadają tam za zabezpieczenie pod względem logistycznym wojsk operacyjnych. Poza tym kilkuset żołnierzy oddelegowanych jest do realizacji zobowiązań sojuszniczych - głównie pełniąc dyżury w ramach Sił Odpowiedzi NATO oraz Celów Sił Zbrojnych NATO.

- Konwencja Genewska w pewnym zakresie zabrania stosowania broni zapalającej, wśród której najbardziej znany jest napalm - mówi kpt. Justyna Kwiatkowska. - Nie może być używana przeciw ludności oraz obiektom cywilnym, ale w programie szkolenia wojskowych pododdziałów są to obowiązkowe zajęcia. Środki zapalające mogą być źródłem pożarów, powodować zniszczenia infrastruktury, uszkodzenia sprzętu bojowego. Biorąc pod uwagę, że mogą powodować porażenie ludzi oraz oddziaływać na ich psychikę, wywołując u niektórych strach i panikę - żołnierze cyklicznie szkolą się z ochrony przed środkami zapalającymi.