To oznacza koniec akcji protestacyjnej w państwowej spółce zbrojeniowej Nitro-Chem.
- Jeszcze w to nie wierzę... PGZ wycofała się z nowej części zapisów w umowie. Podobnie postąpiono, oczywiście w zależności od specyfiki, z innymi firmami grupy - mówi Elżbieta Żurańska, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Nitro-Chemu.
Przypomnijmy, że PGZ chciała, żeby bydgoska spółka zapłaciła 5 procent opłaty prowizyjnej od obrotu z kontraktów zagranicznych, m.in. z USA. To grubo ponad 10 mln zł rocznie. Przy ok 20 mln zł zysku oznaczałoby chylenie się spółki ku upadkowi. PGZ otrzymuje prowizję od kontraktów, ale tylko tych, w których załatwieniu sama pośredniczyła. Największe zagraniczne kontrakty bydgoskiej firmy są jej własna zasługą i dlatego - zdaniem trzech działających w firmie związków - mnie mogły być obciążone haraczem dla PGZ.
Związki zawodowe Nitro-Chemu czekają teraz na przesłanie nowej, zmienionej umowy. Ma to nastąpić w poniedziałek. Potem - koniec protestu.
LICZ SIĘ ZE ŚWIĘTAMI - MIKOŁAJ DO WYNAJĘCIA.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?