Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwroty "panna" i "pani" są seksistowskie

Ewa Piątek
Ewa Piątek
Jak informuje "Daily Mail", liderzy Unii Europejskiej zakazali politykom użycia zwrotów "panna" i "pani", które uznane zostały za seksistowskie.

Bruksela zabrania politykom stosowania w odniesieniu do nazwisk kobiecych sformułowań informujących o stanie cywilnym, tj. Miss i Mrs, Madame i Mademoiselle, Frau i Fraulein czy Senora i Senorita. Jak twierdzą urzędnicy, język powinien być “neutralny płciowo”. Niemile widziane będą więc także żeńskie określenia stanowisk pracy: zamiast policjantki powiemy o „funkcjonariuszu policji”, zamiast stewardessy – o „opiekunie lotu”. Z oficjalnego języka angielskiego znikną takie słowa jak „sportowiec” („sportsman”) czy „mąż stanu” („statesman”), zastąpione przez niezawierających końcówki „man” („mężczyzna”) atletów („atlets”) czy lidera („political leader”).

Unijna nachalność
- Poprawność polityczna została doprowadzona do szaleństwa - skomentował poczynania UE szkocki poseł do Parlamentu Europejskiego Struan Stevenson. – Unia próbowała już zabronić używania kobzy i narzucać kształt bananów, teraz decyduje, jakich słów z naszego ojczystego języka wolno nam używać.
- Zamierzam w dalszym ciągu używać swojego języka i wyrażeń, które stosowałem przez całe swoje życie – mówi brytyjski poseł Parlamentu Europejskiego Philip Bradbourn. – Żadne instytucje nie będą mnie pouczać.

Feministki chciały odwrotnie
Jeszcze kilka lat temu dyskutowano na temat niewykorzystanego potencjału równouprawnienia w języku. Przede wszystkim feministki poszukiwały w gramatyce polskiej możliwości akcentowania płci i ubolewały nad niekonsekwentnym podziałem na rodzaje.
- Krakowski kwartalnik "Zadra" proponował swego czasu zamianę męskich nazw zawodów na żeńskie, np.: krytyczka, filozofka, naukowczyni. W języku niemieckim żeńskie końcówki zawodów stały się wymogiem poprawności politycznej. W polskim, na razie, stosują je głównie feministki – w 2003 roku pisała Karolina Monkiewicz-Święcicka.

- Nie używałbym określenia „seksistowski” w odniesieniu do języka – mówi doktor socjologii Michał Cichoracki z Wyższej Szkoły Gospodarki. - Spójrzmy jednak na język angielski: słowo man to nie tylko człowiek, ale i mężczyzna, mankind oznacza rodzaj ludzki, a kiedy podzielimy słowo history, otrzymamy his story, czyli jego historię. Świadczy to o kulturowej dominacji mężczyzn na przestrzeni wieków.

Język jest nietykalny dla przepisów
Doktor nauk humanistycznych UMK Małgorzata Tkacz uważa, że zakaz wystosowany przez UE pozostanie martwym zapisem, stosowanym wyłącznie w oficjalnych dokumentach.
- Dla mnie, jako językowego tradycjonalisty (nomen omen!) odgórne zarządzenia ingerujące bezpośrednio i powiedzmy, natychmiastowo, w strukturę języka są pomyłką i nie znajdą, jak sądzę, szerszego uznania – mówi Małgorzata Tkacz. - Owszem, język jest żywy i ewoluuje, natomiast dokonanie "gwałtu" w postaci decyzji o zastosowaniu danych form jest po prostu trudne do wyegzekwowania i nieco śmieszne - tym bardziej, że w języku polskim większość form określających np. zawody i tytuły naukowe występuje w rodzaju męskim (czyli, jak wnioskuję, obowiązującym) i są zatwierdzone społecznym uznaniem. Jeśli faktycznie zaistnieje potrzeba zmiany - zajdzie ona, ale czy to nie zuboży przypadkiem języka? Co z zawodami bardzo sfeminizowanymi? Jak określimy, zgodnie z taką decyzją, z "męska" zawód przedszkolanki czy niani? Opiekun przedszkolny? Ilu znamy panów parających się tym zawodem? Stosowane formy zwrotów grzecznościowych („pan”, „pani”) mają długą tradycję i niełatwo będzie je wykorzenić. Według proponowanych reguł będziemy zwracać się do pani profesor: „profesorze”? Język rządzi się własnymi prawami, żeby coś w nim zmienić, trzeba wielu lat i społecznej potrzeby.

Opinię tę podziela doktor socjologii Michał Cichoracki:
- Administracyjne zarządzanie językiem nie będzie efektywne. Wyrugowanie tak zakorzenionych zwrotów, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, tworzących zachowanie zwyczajowe, wymagałoby długotrwałej, pogłębionej edukacji.

Gazeta Pomorska zapytała bydgoszczan, co sądzą o pomyśle Unii Europejskiej.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto