19. Polish Boogie Festival trwa. Już w piątek na Polanie Rodzinnej królowały taniec, muzyka i moda | ZDJĘCIA, WIDEO

Koncerty w ramach Polish Boogie Festivalu co roku trwają aż trzy dni. W czwartek miłośnicy boogie bawili się na wydarzeniu Canpol Night na podczłuchowskim Canpolu, a w piątek przenieśli się na Polanę Rodzinną, gdzie odbył się pierwszy z dwóch koncertów plenerowych.

Na scenie zaprezentowały się gwiazdy światowego formatu: Teddie Ericsson ze Szwecji, Eric "Slim" Zahl z Norwegii, John Clifton z USA oraz Latvian Blues Band z Łotwy. Ze sceny popłynęły więc niesamowite dźwięki bluesa, boogie i pokrewnych gatunków muzycznych. Artystom towarzyszyli także polscy muzycy, udowadniając, że sami również należą do światowej ligi.

Piątkowe wydarzenie to jednak nie tylko koncerty na żywo. Na Friday Night Lights przybyła liczna rzesza fanów festiwalu, dla których obecność w tym miejscu i o tej porze to prawdziwe święto. Wiele osób było wystylizowanych na amerykańskie lata 50. - kolorowe spódnice, fantazyjne koszule i charakterystyczne akcesoria dopełniły niesamowitej atmosfery. Z resztą stylizację można było "zdobyć" także na miejscu - do kupienia na stoiskach były ubrania w stylu retro, a strefa pin-up była otwarta dla wszystkich. Panowie mogli skorzystać z usług profesjonalnego barbera.

Tak przyszykowani uczestnicy byli gotowi, by... ruszyć na parkiet. W tym roku organizatorzy festiwalu przygotowali dwa miejsca do tańca - specjalną scenę dla profesjonalnych par tanecznych oraz obszerny parkiet, na którym szaleć mogli wszyscy chętni. A gdy tancerze zmęczyli się i zgłodnieli, mogli skorzystać z wyjątkowo bogatej w tym roku oferty gastronomicznej.

Miasteczko festiwalowe ze wszystkimi atrakcjami wciąż czeka na wszystkich chętnych wrażeń w rytmie boogie. To właśnie dziś odbędzie się koncert finałowy, czyli galowe "Saturday Night Lights". Emocje sięgną zenitu, a na scenie pojawią się największe gwiazdy. W planie są także wybory miss pin-up oraz pokazy taneczne.