Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łażyn nie został wysiedlony

Ewa Piątek
Ewa Piątek
W kwietniu opublikowaliśmy fotorelację Macieja Kuleszy z wyprawy do Łażyna. Zdecydował się na tę wycieczkę pod wpływem sensacyjnej plotki, że Łażyn został wysiedlony na początku lat 80.

>>> Łażyn. Wysiedlona wieś?
W odpowiedzi na artykuł otrzymaliśmy wiadomość o tym, jak naprawdę wyglądała historia Łażyna.

Poniżej publikujemy jego fragmenty.

Łażyn, a właściwie Duży Łażyn nigdy nie był wysiedlony! Opuścili go z własnej woli mieszkańcy bezpośrednio po wojnie, przenosząc się do innych, atrakcyjniejszych regionów. Najdłużej mieszkała tam, bodaj do końca lat 1940., pani Maria, żyjąca obecnie - mam nadzieję, że jeszcze - w Prądocinie.

Ojciec mój był w latach 1934-1954 leśniczym państwowym w Leśnictwie Emilianowo, którego rewir sąsiadował z owym Dużym Łażynem, znam więc tę sprawę z autopsji. Była to stosunkowo duża, aczkolwiek bardzo biedna wieś. Mieszkańcy stanowili ciekawy konglomerat. Zdecydowaną większością byli Polacy, chociaż żyło tam kilka rodzin niemieckich, w przeciwieństwie do Małego Łażyna zamieszkałego, jak mi się wydaje, wyłącznie przez Niemców. Byli to w części reemigranci z Francji i Belgii oraz przesiedleńcy - w ramach wewnętrznej emigracji - z okolic Szczawnicy. Z wyjątkiem kilku biedniackich rolników, żyli z lasu, jako robotnicy leśni, zbieracze owoców runa leśnego, drobni producenci różnych wytworów z drewna, korzeni jałowca itp. Płachetki łażyńskich piasków dawały im trochę ziemniaków i lichego żyta. Byli biedni, a na nasze obecne standardy - bardzo biedni. Chociaż nie odbiegali od innej europejskiej biedoty. Przy tym byli bardzo zaradni. Potrafili zrobić "wszystko", mimo, że niektórzy byli analfabetami. Żył tam m.in. reemigrant, bodajże z Francji lub z Belgii, prawdziwa złota rączka: przy pomocy aparatu spawalniczego na karbid potrafił on wykonać z metalu wiele potrzebnych rzeczy.

Niemcy z obu Łażynów uciekli przed sowiecką ofensywą 22 stycznia 1945 r. (podstawiono w tym celu specjalny pociąg na stacji kolejowej w Emilianowie, obecnie Bydgoszcz-Emilianowo), mieli zresztą wszelkie powody, by liczyć się z ew. rewanżem za zbrodniczą działalność w 1939 r. tzw. Selbstschutzu, rekrutującego się spośród nich. Polscy mieszkańcy Łażyna przenieśli się w krótkim czasie , jak wspominałem, do innych regionów. Jakiekolwiek "wysiedlanie',' i to w latach 1980., nie miało tu absolutnie miejsca!

Takich opuszczonych osad jest tam więcej, np. jadąc do "Piecek" (zatoki Jeziora Jezuickiego), mija się teren byłej osady Prośnianka, po której nie ma żadnego śladu. Podobnie w dużym stopniu opuszczony był Prądocin, Żółwin, Wypaleniska.

Puszcza kryje wiele tajemnic. Zaludniona był już w neolicie - jakieś 6-8 tys. lat temu. Co ciekawe, to układy niektórych osad z tego okresu są wg. prof. Woźnego (UKW) podobne do obecnych. Prof. Kostrzewa, nestor polskich archeologów, dokonał przed wojną ciekawych odkryć w Wypaleniskach. My natomiast w Emilianowie (leśniczówka istniała chyba już w XVII/XVIII w.) znajdowaliśmy ołowiane kule do 17-18 wiecznych muszkietów, monety z XVII-XVIII w.

Mało znany jest fakt działania na terenie Puszczy w maju 1945 r. oddziału partyzanckiego kpt. Bruskiego, głośnego dowódcy partyzanckiego w Puszczy Tucholskiej w czasie okupacji niemieckiej. Jeśli chodzi o wrzesień 1939 r., jakieś 4 km na północ od Łażyna, wzdłuż istniejącej obecnie szosy przebiegał pas obrony Wisła - Noteć. Na odcinku Żółwin - Stryszek bronił się tu II baon bydgoskiego 62 pp. (dowództwo było w "naszej" Leśniczówce), 4-5 września trwały tu ostre walki. Wg. publikacji w Internecie oficera Wehrmachtu, ich uczestnika, poległo tu ponad 100 niemieckich.żołnierzy. Łażyn nie miał jednak z tym nic wspólnego, zapewne nie było tu nawet słychać owej strzelaniny. Co ciekawe, to w tym samym rejonie (okolice stacji kolejowej Bydgoszcz-Emilianowo) doszło do walki między wojskiem sowieckim a próbującymi wydostać się z istniejącego tu "kotła" jednostkami niemieckimi, również z dużymi stratami po stronie niemieckiej.

Nie wiem kiedy powstał Łażyn. Wydaje mi się, że figurował na XVIII-wiecznych mapach. Był na trasie Choszczna - Brzoza - Łabiszyn, a dzieje Choszczna sięgają średniego neolitu. Na niemieckim cmentarzu w Małym Łażynie znaleźć można było nagrobki z pierwszej połowy XIX w.

autor: Henryk Wrembel

Serdecznie dziękujemy Panu Henrykowi za podzielenie się tak ciekawymi infromacjami i zgodę na ich publikację.


Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto