Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Setki ludzi podczas akcji szukały pani Teresy. Znalazł ją jeden człowiek

Katarzyna Piojda
100 policjantów i strażaków przez dwa  dni w sierpniu  poszukiwało 63-latki przy użyciu sprzętu sprowadzonego ze stolicy.
100 policjantów i strażaków przez dwa dni w sierpniu poszukiwało 63-latki przy użyciu sprzętu sprowadzonego ze stolicy. Filip Kowalkowski
Robotnik budowlany poszedł wczoraj rano na chwilę do lasu w bydgoskim Mariampolu. Nagle zdębiał. Natknął się na ciało kobiety.

- Wszystko wskazuje na to, że to poszukiwana od ponad dwóch miesięcy pani Teresa - mówi mężczyzna. - Miała na sobie rzeczy takie same, jakie policja opisywała w komunikacie.

O poszukiwaniach bydgoszczanki pisaliśmy kilkakrotnie. Przypomnijmy tylko: pani Teresa K. ze Śródmieścia wyszła z domu 11 lipca i ślad po niej zaginął. Miała jechać na działkę, ale nie pojechała. Ostatni raz była widziana tego samego dnia na drugim końcu miasta, w bydgoskim Mariampolu.

Przyjechała autobusem na końcowy przystanek. Obraz uchwyciły kamery z monitoringu w autobusie. Szukała jej rodzina, znajomi. Ludzie z Fordonu się skrzyknęli i w wakacyjną sobotę szukali jej w lasach, na łąkach i okolicach Wisły.

Policja i strażacy też tygodniami szukali bydgoszczanki. Policja ściągnęła nawet specjalny sprzęt z Warszawy i za pomocą GPS-ów prowadziła poszukiwania 63-latki. Około 100 policjantów i strażaków przez 2 dni w sierpniu przeczesywało ponad 300 hektarów w Mariampolu i okolicach budowanej pętli tramwajowej.

Niektórzy funkcjonariusze z kilku-czy kilkunastoletnim stażem pracy tak szeroko zakrojonych działań nie widzieli. Akcja nie przyniosła jednak skutku.

Wczoraj o godz. 10.30 robotnik budowlany poszedł w przerwie śniadaniowej do lasu. Zauważył coś przy drzewie. Podszedł. Zdębiał. Natknął się na zwłoki kobiety. Zawiadomił policję. Po kwadransie była na miejscu.

Policja bada sprawę, ale - chociaż wszystko wskazuje na to, że to właśnie Teresa K. - funkcjonariusze nie chcą na razie potwierdzić tożsamości kobiety.

- W lasku w pobliżu drogi do Strzelec Dolnych przechodzień zauważył zwłoki. Teraz robimy oględziny - relacjonował nam po południu podkom. Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Jak to możliwe, żeby akcja poszukiwawcza, z posiłkami ściągniętymi ze stolicy, nie przyniosła rezultatu? Przecież była mowa o tym, że mundurowi przeczesali każdy metr.

Słomski odpowiada: - Prawdopodobnie ten fragment nie został sprawdzony.

Zaginieni mieszkańcy regionu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto