I znów powraca Pan do legend. Tym razem tych o miłości. Będzie w nich też nieco mroku charakterystycznego dla Pańskiej twórczości?
Tadeusz Oszubski:__Emocje są najczęstszym napędem naszych działań. Miłość doprowadziła do powstania nie jednego imperium i nie jedno imperium przez nią upadło. Nic więc dziwnego, że także wiele legend opowiada o porywach serca. Ten temat jest inspirujący dla pisarza, bo miłość od wieków ludzie odczuwają i okazują na wiele sposobów. Czasem są to historie radosne, a czasem ponure, bo romanse nie zawsze kończą się szczęśliwie. Zależnie więc od przesłań zawartych w tradycyjnych przekazach, wykorzystałem w moich adaptacjach legend różne gatunki literackie, od romansu, poprzez fantasy, po grozę. A skoro tematem zbioru „ZakoHanna” jest miłość, starałem się, by opowieści były na tyle uniwersalne w odbiorze, aby trafiły i do nastolatków i do dorosłych odbiorców, a także do wyrobionych czytelników.
Odwołuje się Pan do legend z ośmiu miast Polski, ale Pańskich opowiadań jest dwanaście. Która zatem z miejscowość zainspirowała Pana miłosnymi historiami najbardziej i dlaczego?
Tadeusz Oszubski:__Ponieważ jestem bydgoszczaninem, w „ZakoHannie” zawarłem cztery opowiadania na kanwie legend z mojego miasta („Bocianowo”, „Skarb na Wyspie Młyńskiej”, „O zakochanej Anieli i okrutnym Karolusie” oraz „Wir miłości”. Pozostałe utwory związane są z miejscowościami z wielu regionów kraju, stąd podtytuł „Polskie legendy o miłości”. Tworząc ten zbiór brałem jednak pod uwagę nie tyle geograficzną lokalizację tradycyjnych opowieści, co zawarte w nich uniwersalne przesłania. Jednocześnie starałem się naszkicować realia epok, w jakich fabuły się rozgrywają. Najdawniejsze z tych legend sięgają prawdopodobnie czasów przedchrześcijańskich, inne nawiązują do zdarzeń z początków polskiej państwowości, najnowsze zaś powstały w XVII wieku. Nie jest łatwo wyśledzić, kiedy po raz pierwszy daną legendę opowiedziano, bo powstawały różne ich wersje, a najwięcej zapisków o nich sporządzono w XIX i XX wieku. Zresztą analizowanie tego jest pracą dla historyków, a nie koniecznie dla pisarzy. Osoby zainteresowane znajdą w „ZakoHannie” wykaz źródeł, z których czerpałem wiedzę i inspiracje.
Pomoże mi Pan rozszyfrować tytuł? „ZakoHanna”. Pewnie tak jak większość czytelników, mam skojarzenie o „Zakochanej Hannie”, choć nie jestem przekonana, czy to takie oczywiste...
Tadeusz Oszubski:__Pozwoliłem sobie na zabawę słowem i gdy konsultowałem ten tytuł, okazało się on komunikatywny. Osoby konsultujące odbierały go tak, jak Pani. Tytułowy utwór zbioru, zainspirowany legendą z Ciechanowa, opowiada właśnie o zakochanej Hannie. Jest to przekaz, jak większość legend, osadzony w konkretnej epoce. Przy tym bardzo dawny, bo z czasów panowania Władysława Hermana, a więc sprzed 900 lat.
Można powiedzieć, że tradycyjnie już okładkę książki zaprojektował Pan sobie sam. Zresztą z tego co słyszałam, w „ZakoHannie” legendy o miłości zainspirowały tak bardzo, że rozbudziły w Panu nie tylko umysł literata, ale i wyobraźnię plastyka…
Tadeusz Oszubski:__Projektowanie książek, ich okładek i środka, jest zajęciem bardzo interesującym, bo wymaga rozmachu, wyobraźni, a jednocześnie dbałości o szczegóły. W „ZakoHannie”, jak we wcześniejszym zbiorze „Łzy Goplany. Opowiadania na motywach polskich legend o wodnikach, pannach wodnych i syrenach”, poszedłem o krok dalej i każde z opowiadań opatrzyłem ilustracją mojego autorstwa. Ponieważ w „ZakoHannie” już w fazie projektowania książki widoczny był jej potencjał estetyczny, zarządzającą Wydawnictwem Łuczniczka prezes Małgorzata Stawicka uznała, że tom zostanie wydany szczególnie luksusowo. Znakiem firmowym Wydawnictwa Łuczniczka jest dbałość o stronę edytorską. Wszystkie książki są tam wydawane w twardej oprawie, z barwna kapitałką i wstążeczką-zakładką. „ZakoHannę” dodatkowo wydrukowano na papierze kredowym, by uwypuklić jej graficzne elementy.
To już kolejna Pańska książka w ramach „Projektu Legendaria”, który ma za cel popularyzować polskie legendy. Myśli Pan, że te o miłości przemówią do współczesnych młodych?
Tadeusz Oszubski:__Projekt Legendaria, realizowany od 2016 roku autorski program Fundacji Nasza tradycja – nasza przyszłość, ma na celu za pomocą książek i prelekcji popularyzowanie polskich legend we wszystkich środowiskach. Bo młodym trzeba uzmysłowić istnienie tradycyjnych przekazów, z kolei starszym trzeba je przypominać. Legendy są ważną częścią niematerialnego dziedzictwa narodowego. Jeśli o nich zapomnimy, to pozbędziemy się korzeni, nasza kultura zubożeje. Legendy opowiadają o wszystkim, co ważne. Stosując „miłosny” klucz w zbiorze „ZakoHanna” wyjąłem jednego złotego dukata ze skrzyni pełnej skarbów. Mam nadzieję, że czytelnicy, bez względu na płeć i wiek, przyjmą to za dobrą monetę.
„ZakoHanna” czeka już na oficjalną premierę, która odbędzie się w środę, 27 lutego, kiedy to wywiad z Panem w Domu Legend Bydgoszczy przeprowadzi Joanna Szmytkowska. Jak współpracowało się Panu z Panią Joanną przy tej książce?
Tadeusz Oszubski:__Joanna Szmytkowska pracowała już nad moją wcześniejszą książką „Miasto”, czytała też moje inne utwory, więc mój styl wypowiedzi i sposób rozumienia literatury, były jej znane. Pani Szmytkowska jest polonistką, ma sporą wiedzę literaturoznawczą, a do tego jest regionalistką i tematyka legend jest jej bliska. Z tych powodów praca nad „ZakoHanną” przebiegała bezkolizyjnie, a sugestie Pani Joanny oraz jej fachowe ingerencje przysłużyły się utworom.
Gdzie, kiedy, za ile?
27.02. (środa) godz. 18 - oficjalna premiera książki „ZakoHanna” w Domu Legend Bydgoszczy przy ul. Bartosza Głowackiego 10. Spotkanie z Tadeuszem Oszubskim poprowadzi Joanna Szmytkowska - odpowiedzialna za redakcję literacką książki. Wstęp wolny. Będzie oczywiście można zdobyć książkę z dedykowanym wpisem od pisarza.
Zaprasza Małgorzata Stawicka, prezes Fundacji Nasza tradycja – nasza, prowadząca ośrodek kultury jakim jest Dom Legend Bydgoszczy oraz Wydawnictwo Łuczniczka.
Dwa razy więcej fotoradarów na polskich drogach. Zobacz wideo!
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?