"Smok" bez pracy

Maciej Smoktunowicz, który w poprzednim sezonie bronił barw siatkarzy Chemika ponownie chciałby grać w Bydgoszczy.
Popularny "Smok" (24 lata, 197 cm wzrostu) po zakończonym sezonie wobec niejasnej sytuacji w Chemiku wrócił do Amberu Starogard Gdański.

W sierpniu rozpoczął treningi i negocjacje na temat kontraktu na grę w Chemiku. "Wynegocjowaliśmy warunki umowy, Maciej powiedział, że jest naszym zawodnikiem, a następnego dnia zamiast podpisania kontraktu bez słowa wyjechał do Starogardu Gdańskiego przyjmując propozycję Amberu".- powiedział prezes sekcji Andrzej Uliński, który jako jedyny jest władny do podejmowanie takiej decyzji.

"Propozycję przyjąłem, ponieważ zaoferowano mi korzystniejsze warunki, a po drugie ze Starogardu mam bliżej do Pruszcza Gdańskiego gdzie mieszkam. Klub nie zapłacił mi za kontrakt i na znak protestu pierwszy mecz ligowy oglądałem z trybun. Amber nie ma pieniędzy dlatego szukam nowego klubu. Rozmawiałem już z trenerem Tomaszem Zaczkiem na temat powrotu do Chemika" - powiedział "Expressowi" w sobotę Smoktunowicz.
"Nie jesteśmy zainteresowani grą Smoktunowicza w Chemiku - tłumaczy Uliński. To niepoważny zawodnik. Mamy zbilansowany budżet i nie stać nas na zatrudnienie jeszcze jednej osoby. Po drugie kontrakt Smoktunowicza kosztowałby tyle ile utrzymanie 5 naszych wychowanków, którzy grają w pierwszym zespole".

Smoktunowicz wybrał propozycję Amberu, który nie zapłacił zawodnikom pieniędzy za poprzedni sezon, a teraz został "na lodzie". Chemik potwierdził markę skromnego, ale uczciwego klubu. Z drugiej strony bydgoski zespół w przypadku kontuzji jednego z pięciu podstawowych graczy może mieć ogromne kłopoty, aby utrzymać się w lidze, bo 19-letni zmiennicy mają zbyt mało doświadczenia, aby "udźwignąć" ciężar gry w Serii B.