Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aquapark w Bydgoszczy? Tak, ale nie tak...

Stanisław Gazda
archiwum
Miasto mogło stracić na nierentownej inwestycji około 2,5 mln zł. Wrocławski Miastoprojekt okazał się firmą nie do końca wiarygodną.W świetle obecnych faktów nie ma szans powrotu do stołu rozmów. Prezydent Bruski zerwał umowę i zapowiedział, że zawiadomi prokuraturę w sprawie nieprawidłowości, do których mogło dojść w trakcie współpracy z tą spółką.

O wielce niekorzystnych konsekwencjach dla Bydgoszczy, wynikających z realizowanej przy udziale wrocławskiego Miastoprojektu koncepcji budowy aquaparku - uparcie lansowanej przez poprzednie władze miasta - wiadomo było już w lutym 2008 roku. Z opracowanej wówczas przez kancelarię ,,Nowakowski i Wspólnicy” opinii prawnej wynikało, że prywatna firma nie będąc obciążona skutkami finansowymi tej inwestycji może być zainteresowana generowaniem dodatkowych kosztów. Tak skonstruowana umowa zagraża interesowi miasta i stwarza patologiczną sytuację, gdyż cały ciężar ryzyka finansowego i eksploatacyjnego ponosi w ostatecznym efekcie Miasto Bydgoszcz - czytamy w opinii.

Prezydent twierdził podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że opinia ta przez ostatnie trzy lata była ukrywana, a o jej istnieniu dowiedział się dopiero w ubiegłym tygodniu. - Nie odważę się dalej w to brnąć. - mówił Bruski.

Skarbnik miasta Piotr Tomaszewski dowodził niewiarygodności Miastoprojektu podając za przykład jego żądanie 400 mln zł zabezpieczenia z budżetu miasta na realizację inwestycji i późniejsze obniżenie tej kwoty do 120 mln zł. Przy takiej zmienności, czyż można mówić o zaufaniu partnerów do siebie? - pytał.

Czy nie istnieje obawa, że Miastoprojekt może występować o większe kwoty odszkodowania z racji zerwania z nim umowy? Zdaniem prezydenta Bruskiego nie ma podstaw prawnych, by wrocławianie uruchomili weksel in-blanco o wartości 26 mln zł, który podpisał były prezes LPKiW Józef Rogacki na wypadek obecnie zaistniałej sytuacji. Problem jedynie w tym, czy nie ma innych dokumentów z kolejnymi zobowiązaniami – Chciałem, aby poprzedni zarząd podpisał oświadczenie, że ujawnione zostały nam wszystkie dokumenty, takiego zobowiązania prezes Bielski nie chciał podpisać - informował prezydent.

W najbliższych miesiącach zostanie wybrana firma doradcza, która przeanalizuje, czy budowa parku wodnego w Bydgoszczy jest zasadna i na jakich warunkach ta inwestycja mogłaby być realizowana. – Wolimy wydać kilka tysięcy, aby zaoszczędzić kilka milionów – podkreślał prezydent który chciałby, aby główne ryzyko finansowe takiej inwestycji pokrył prywatny inwestor – Miasta w tej chwili nie stać , aby samodzielnie pokryć taki ciężar – dodał.

Zobacz: Bydgoszcz: Aquapark jeszcze nie przepadł? Miasto dyktuje warunki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Aquapark w Bydgoszczy? Tak, ale nie tak... - Bydgoszcz Nasze Miasto

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto