2 z 3
Poprzednie
Następne
Babcia, która inspiruje. Dziadek, który przekazuje schedę. Zapytaliśmy bydgoszczan, co zawdzięczają swoim babciom i dziadkom
- Moja babcia przez 20 lat nie prowadziła samochodu. Pewnego razu miałam pojechać na zawody wioślarskie do Kruszwicy. Wyjeżdżałam od dziadków, bo wtedy mieszkali blisko. Dziadka, który zawsze był w takich sytuacjach na posterunku, akurat nie było. Babcia uznała, że na zawodach być muszę i sama mnie zawiozła. Jechałyśmy chyba dwa razy dłużej niż normalnie, ale bezpiecznie dojechałyśmy - wspomina Małgorzata Król, wioślarka, trenerka.