Bankowe nieporozumienie?

Nasza Czytelniczka chciała zrobić prezent synowi i w bydgoskiej placówce Banku Zachodniego WBK SA, gdzie ma konto, założyć mu książeczkę terminową. Bezskutecznie.

- Mój syn jest studentem, aktualnie przebywa za granicą. Zamierzałam założyć na jego koncie w bydgoskim oddziale Banku Zachodniego WBK SA książeczkę terminową i wpłacić na nią pieniądze. Niestety, chociaż miałam przy sobie dowód osobisty syna okazało się, że bez stosownych pełnomocnictw przeprowadzenie takiej operacji w tej komercyjnej placówce jest niemożliwe - mówi Czytelniczka, która musiała w efekcie skorzystać z usług innego banku.

Sprawę postanowiliśmy wyjaśnić w dyrekcji bydgoskiego oddziału BZ WBK SA.

- Jeśli syn upoważniłby tę panią lub otrzymałaby notarialnie pełnomocnictwo potwierdzone w placówce konsularnej, to gwarantuję, że mogłaby dokonać operacji. W przeciwnym wypadku nie ma takiej możliwości. Wynika to z procedury bankowej, której przestrzegam - wyjaśnia Janusz Ciamaga, dyrektor bydgoskiego I Oddziału Banku Zachodniego WBK SA. Dodaje, że tam, gdzie są pieniądze, wymagana jest daleko posunięta ostrożność.

Czy w przypadku naszej Czytelniczki ta ostrożność była uzasadniona? - postanowiliśmy dowiedzieć się w Związku Banków Polskich.

- Nie widzę przeszkód prawnych, aby taka operacja mogła zostać zrealizowana. Podejrzewam, że w tym przypadku doszło do jakiegoś nieporozumienia. Skoro w innym banku wszystko zostało rozwiązane, to oznacza, że było to możliwe - tłumaczy mecenas Jerzy Bańka ze Związku Banków Polskich.

Nasz komentarz
Może wydawać się, że do przekonania Pana Dyrektora powinien wystarczyć zdrowy rozsądek - nikt nikogo nie chce tu ograbiać z pieniędzy, wręcz przeciwnie, legalnie nimi obdarować. Pośrednio nawet i bank, wszak czerpie on prowizje z operacji dokonywanych na rzecz wiernego dotąd klienta. Na temat absurdalności życzenia posiadania notarialnej zgody na taką transakcje szkoda nawet słów. Gorzej jednak, że Pan Dyrektor popełnia nadużycie zasłaniając się przepisami, które podważają specjaliści prawa bankowego. Naszej Czytelniczce i jej synowi doradzamy daleko posuniętą ostrożność w kontaktach z BZ WBK.
Ewa Czarnowska-Woźniak