Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bracia mniejsi a najmniejsi

Redakcja
W moim domu, a jestem psiarą i kociarą, niedługo pojawi się dziecko. Od tygodni słyszę pytania rodziny i znajomych: „A co zrobisz z psem? Komu oddasz koty? Nie boisz się chorób?

Przecież zwierzaki to zarazki. Kot może zadusić dziecko.” Jak to jest naprawdę?
O wszystkie te mity i stereotypy zapytałam specjalistkę, Dorotę Sumińską.

Często, zbyt często odbieram telefon z pytaniem: „Co mam zrobić z psem, kotem, bo jestem w ciąży?” Burzy się we mnie krew i szare komórki wpadają w rezonans. Mimo to staram się nie krzyczeć i odpowiadam, nie zawsze miłym tonem: Nie wiem. Jak są głodne to nakarmić, jak smutne pocieszyć, a jak chore iść do lekarza. Chwila ciszy. „Ale ja jestem w ciąży” Najpierw gratuluję, a potem pytam czy może ciąża zagrożona i potrzebuje pani kogoś do pomocy przy zwierzętach. Nawet jak to opisuję denerwuję się i mam ochotę na brzydkie słowa. Proszę się nie obawiać. Powstrzymam się. Po drugiej stronie słuchawki oczekiwanie na załatwienie sprawy kota, psa i ciąży, a raczej tego co za chwilę krzyknie „Jestem!”. Zacznę więc od początku. Ciąża to fizjologiczny stan samicy ssaka, która za dłuższą, lub krótszą chwilę wyda na świat potomstwo. Od tysięcy lat miliardy samic chodzą w ciąży, rodzą i wychowują. Gdyby nie to, ssaki wyginęłyby bezpowrotnie. Człowiek, krowa, kot, pies i wiele innych gatunków potrzebuje tego stanu, aby powielić gatunek. W dawnych czasach nikt nie zadawał takich pytań. Rodzili się mali ludzie, żyli w rodzinie ludzko-zwierzęcej. Jeśli chorowali, lub umierali, to najczęściej z powodu niedożywienia i epidemii chorób panujących pośród ludzi, a nie zwierząt. Zwierzęta żyły w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka i mimo to gatunek homo sapiens nie wyginął, a nawet osiągnął niewyobrażalną liczbę sześciu miliardów. Młoda mama obawiająca się o zdrowie swojego potomka powinna raczej zapytać: Co mam zrobić z zakatarzoną teściową, mężem z opryszczką, sąsiadką z półpaścem i zakupami w centrum handlowym, bo jestem w ciąży? Napisano już tomy na temat chorób grożących ciężarnej i potem noworodkowi. Większość z nich to te roznoszone przez człowieka. Słynna toksoplazmoza grozi nie bezpośrednio od kota, ale od surowego mięsa, surowej wody i nie domytych nowalijek. Kota można całować, spać z nim i jeść z jednej miski – tylko nie surowe mięso.

Odsyłam czytelników do mojej książki "Trudne Tematy" – tam znajdziecie wszystko o toksoplazmozie i pasożytach grożących dziecku. Poza chorobami młodzi rodzice obawiają się, że kot lub pies zrobi dziecku krzywdę. Wiele razy słyszałam jak to koty „duszą” noworodki, a psy tylko czekają na „łakomy kąsek”. O zgrozo! Przecież to nie psy i nie koty wyrzucają noworodki do śmietnika, topią w beczkach, molestują i biją na śmierć. Już dawno powiedziałam „Pokaż mi swojego psa, a powiem ci kim jesteś.” Teraz dodam kota. To, że czasem zdarzają się tragiczne wypadki, w których pies krzywdzi dziecko jest konsekwencją działań człowieka. Tam gdzie jest stabilna, zgodna rodzina i każdy zna swoje miejsce (pies też) nie ma takich zdarzeń. Pies jest pełnoprawnym członkiem rodziny. Nie wolno go izolować. Musi poznać dziecko, ale NIE JEST NIAŃKĄ. Kontakt psa z dzieckiem może odbywać się tylko pod kontrolą rodziców. Pies może być zazdrosny, tak samo jak starsze dziecko jest zazdrosne o nowego braciszka. Trzeba to zrozumieć i nie zapominać o potrzebach psa, tak samo jak o potrzebach starszego dziecka. A więc rodzicu zapamiętaj:
W zgodnej rodzinie psy i koty też są „zgodne”.
Psy i koty zasługują na Twój szacunek i miłość, wszak to Ty zadecydowałeś dzielić z nimi życie.
Psy i koty nie są zabawką, której można pozbyć się jak rzeczy.
Choroby roznoszone przez zwierzęta są jak kropla w oceanie chorób grożących dziecku ze strony ludzkiej społeczności.
Bliski kontakt dziecka ze zwierzętami uodparnia je na wiele chorób typowo ludzkich. Nazywamy to odpornością krzyżową.
Pies i kot nie są niańkami.
Chroń psa i kota przed raczkującym dzieckiem. Bywa niedelikatne, a zwierzę ma prawo poczuć się zagrożone.
A na koniec jeszcze jedna rada. Kochaj żonę, męża, dzieci, psy i koty, a wszystko ułoży się znakomicie.

Zobacz też:


Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.


od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto