MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoski sędzia miał zgwałcić sędzinę. Prokuratura chce aresztu

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Arkadiusz Wojtasiewicz
Sędzia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy miał zgwałcić sędzinę - koleżankę z pracy. Prokuratura Krajowa wystąpiła o uchylenie mu immunitetu i będzie wnioskować o trzy miesiące aresztu. Do gwałtu miało dojść w ubiegłym roku. Prokuratura szczegółów zawiadomienia nie ujawnia.

Prokuratura Krajowa chce uchylenia immunitetu bydgoskiego sędziego, który miał dopuścić się gwałtu. Wniosek został złożony do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

- Nie prowadzimy tego postępowania - zastrzega prokurator Agnieszka Adamska-Okońska z bydgoskiej Prokuratury Okręgowej.

Sprawę prowadzi Warszawa.

- To brutalne zdarzenie, nie będziemy ujawniać szczegółów - mówi w rozmowie z nami prokurator Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej. - Z uwagi na to, że czyn taki jest zagrożony karą do 12 lat pozbawienia wolności, występujemy także o trzy miesiące aresztu dla sędziego Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.

Prokuratura wystąpiła jednocześnie - co konieczne - o uchylenie sędziemu immunitetu. Wniosek skierował Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. - Potwierdzam taki fakt - mówi prokurator Ewa Bialik.

Kiedy sąd zajmie się wnioskiem, na razie jeszcze nie wiadomo.

Bydgoski sędzia miał dopuścić się brutalnego gwałtu na koleżance z sądu, sędzi, z którą łączyły go wcześniej "stosunki osobiste". Do gwałtu miało dojść w połowie ubiegłego roku. - Zawiadomienie złożyła pokrzywdzona - informuje rzecznik Prokuratury Krajowej.

- Bydgoska policja nie wykonywała żadnych czynności w tej sprawie - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, w bydgoskim środowisku sędziowskim i śledczych, plotki o zażyłym związku pary sędziów i o ich burzliwym rozstaniu krążyły od kilku miesięcy.

Na bydgoskich Wyżynach w niedzielę, 26 kwietnia, odbyła się tradycyjna giełda, zwana giełdą na "Chemiku". Precyzując - miała się odbyć. O sytuacji poinformowała nas Czytelniczka, która powiedziała, że handel w części dzierżawionej przez nowego zarządcę się nie odbył - na miejsce przyjechała policja i nakazała zamknięcie stoisk. Handlowano tylko na części placu, który należy do osób prywatnych. Wielu handlowców, którzy przybyli na giełdę z daleka, musiało odjechać z kwitkiem. Wcześniej do odwiedzenia punktów handlowych nowy zarządca zachęcał w reklamach radiowych. Obecnie zarządcą terenu, na którym prowadzono giełdę jest pani Elżbieta Leśniewska.
Przypomnijmy, że obecnie klub "Chemik" z terenu giełdy nie ma z nią nic wspólnego. 



Zero Waste odcinek 3

26 kwietnia na bydgoskich Wyżynach odbyła się tradycyjna gie...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bydgoski sędzia miał zgwałcić sędzinę. Prokuratura chce aresztu - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto