Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz: Fala grodzenia budynków

Andrzej Pawełczak
Filip Kowalkowski
Fala grodzenia budynków trwa w najlepsze. Co zrobić, aby ją powstrzymać? Jedyna możliwość to skorzystanie z zapisów ustawy krajobrazowej.

Jak twierdzą mieszkańcy, grodzenie budynków na bydgoskich osiedlach przekroczyło granice absurdu. Szczególnie dotyczy to Wyżyn, chociaż nie tylko. Podobne sygnały napłynęły, między innymi, ze Szwederowa, Błonia czy Górzyskowa. O problemie pisaliśmy tydzień temu.

- Tu się już nie da żyć, gdybym mogła, to bym się stąd wyprowadziła. Czuję się tak, jakbym mieszkała w jakimś getcie. Te druciane korytarze wywołują we mnie poczucie zagrożenia. W ogóle nie rozumiem, po co te płoty są stawiane. Nie ma to żadnego uzasadnienia - mówi mieszkanka Glinek.

- To nie może być taka wolnoamerykanka jak obecnie. Muszą zostać ustalone jakieś zasady. Ja rozumiem, że obowiązuje prawo własności, ale tym można usprawiedliwić wszystko. Dojdzie do tego, że trzeba będzie płacić za przejście przez taki ogrodzony teren. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sami sobie urządzamy takie getto - dodaje mieszkaniec ulicy Białogardzkiej.

W świetle obecnie obowiązujących przepisów prawa budowlanego, zamiaru postawienia płotu nie trzeba nawet zgłaszać w administracji budowlanej. Chyba że jest to ogrodzenie powyżej 2,20 metra wysokości. Wnioski w tych sprawach trafiają do spółdzielni mieszkaniowych, które jednak w tych przypadkach są bezradne. Nie mają bowiem prawa zabronić postawienia ogrodzenia.

- Jesteśmy przeciwni ogradzaniu budynków. Mówię to nie tylko w imieniu zarządu, ale także członków naszej spółdzielni - twierdzi prezes zarządu Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Tadeusz Stańczak. - Świadczy o tym fakt, że już dwa lata temu walne zgromadzenie wspólników, czyli najwyższa władza spółdzielni, przyjęło uchwałę, żeby nie ogradzać bloków. Nie chcemy tworzenia enklaw na osiedlach. Mieliśmy właściwie tylko jeden taki przypadek. Wspólnota mieszkaniowa na Gackowskiego na Górzyskowie postawiła ogrodzenie, przecinające ciąg pieszy. Po prostu, nie ma przejścia. Niestety, obecnie obowiązujący stan prawny na to pozwala. Ogradzane są place zabaw, ale tutaj chodzi o względy bezpieczeństwa.

Także zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani” nie jest zwolennikiem grodzenia budynków i osiedli. - Nie mamy jednak podstaw prawnych, aby tego zabronić. Spotykamy się z mieszkańcami, rozmawiamy, tłumaczymy, ale często bez rezultatu. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Urząd Miasta skorzysta z nowej ustawy krajobrazowej, dzięki której można by skutecznie ukrócić tę falę stawiania płotów - mówi Jacek Kołodziej, zastępca prezesa ds. technicznych SM „Budowlani.

Odcinanie się płotami wpływa także na zaburzanie relacji społecznych. - Dochodzi do konfliktów między mieszkańcami, wywołuje, niestety, wiele złych emocji - dodaje Jacek Kołodziej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto