Bydgoszcz. O takich prezentach od św. Mikołaja marzyli znani bydgoszczanie
Dominika Matuszak, dziennikarka telewizyjna, współzałożycielka fundacji #MusiByćDobrze
Wymarzonym prezentem był od zawsze mikrofon. Od 3. roku życia recytowałam wierszyki, występowałam w różnych przedstawieniach teatralnych, a gdy miałam 12 lat zaczęłam przygodę z konferansjerką, więc był on z pewnością symbolicznym podarunkiem.
Rodzice dali mi dwa mikrofony. Gdy byłam młodsza otrzymałam zwykły, a kiedy urosłam, dostałam taki na statywie, gdzie naciskając nogą przycisk po lewej stronie wybrzmiewały owacje, a po prawej okrzyki publiczności. Była to zdecydowanie najlepsza i ulubiona zabawka. Moi najbliżsi byli katowani wszelkimi moimi postępami. Teraz dziękuję im za cierpliwość, którą wtedy do mnie mieli.
Gdybym mogła podarować komuś mikrofon, to oczywiście dałabym go wszystkim dzieciom lubiącym występować. Kibicuję młodemu pokoleniu wszystkich artystów i ludzi świata sceny, telewizji, dziennikarstwa i internetu. Dla nich przeznaczyłabym mikrofon, by od najmłodszych lat mierzyli wysoko i wierzyli, że nie ma nic nieosiągalnego.
Dziś najbardziej chciałabym podarować wszystkim zdrowie, ze względu na okoliczności czasu i sytuacji, w której przyszło nam żyć oraz przekonanie, że zawsze musi być dobrze. Są to słowa, w które ja bardzo wierzę i nie przez przypadek stały się one nazwą fundacji, bo powtarzałyśmy je sobie w najgorszych chwilach razem z Alicją Barlik-Ciesińską. Dzięki temu w 3 tygodnie zebrałyśmy 2 miliony złotych dla jej córki Julki, na operację serduszka w Bostonie.