Bydgoszcz polskim Los Angeles

Gdzie w Bydgoszczy można zjeść najlepsze ...

Od ponad dwóch lat, na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego (a dokładniej na Wydziale Pedagogiki i Psychologii), działa reaktywowane Studenckie Koło Historii Wychowania i Filozofii Edukacji, jego opiekunami są profesor Piotr Kostyło oraz pani doktor Ilona Błaszczyk - oboje z Zakładu Filozofii Edukacji.

Nie jest to jednak zwykłe koło naukowe, które prowadzi tylko badania, lecz jego najważniejszym celem jest (oczywiści obok poszerzania własnej wiedzy i doświadczeń) promocja naszego regionu, jego historii, zabytków i tradycji. Bydgoszcz stała się dla jego członków głównym obiektem zainteresowania - na spotkaniach analizują teksty związane z przeszłością miasta, odwiedzają ciekawych ludzi, których świadectwa pozwalają lepiej zrozumieć minione zdarzenia, należy także dodać, że podjęli oni próbę wskrzeszenia gwary bydgoskiej ucząc się różnorodnych słów i zwrotów charakterystycznych dla tego regionu (gwara ta niestety powoli, jeśli już się to nie stało, zanika).

Przyjemny chłód w miejskiej dżungli - ...

- Naszym priorytetem, w ostatnim czasie, stała się promocja Bydgoszczy i jej „anielskich” zabytków - Emilia Kolińska, przewodnicząca Studenckiego Koła Historii Wychowania i Filozofii Edukacji. To nie żart! W naszym mieście znajduje się wiele interesujących elementów architektury, rzeźb (także rzeźb nagrobnych) czy płaskorzeźb, bezpośrednio nawiązujących do aniołów. Przykłady możemy znaleźć praktycznie na każdej ulicy, przy której stoją kamienice, na nekropoliach czy w świątyniach.

Na czym ma polegać promocja miasta? To bardzo proste! Koło planuje wydać serię przewodników, w której każda kolejna część poświęcona będzie innemu rodzajowi przestrzeni (świątynie, cmentarze, kamienice).

- Publikacje mają zachęcić ludzi do spojrzenia pod nieco innym kątem na Bydgoszcz, ich zadaniem ma być popularyzacja naszej wspólnej historii, przekaz pozytywnych doznań estetycznych, a może nawet przyciągnięcie turystów do miasta. Myślimy, że jest to możliwe i będziemy dążyć do tego, co sobie założyliśmy - kontynuuje Emilia. Większość pracy mamy za sobą. Do Tej pory zdążyliśmy zlokalizować najciekawsze obiekty, sfotografować je i dokonać niezbędnych opisów. Niestety do sfinalizowania naszego przedsięwzięcia (wydania pierwszej części przewodnika) potrzebne są pieniądze, o które jest bardzo ciężko. Wciąż szukamy sponsorów, którzy nam w tym pomogą - dodaje ze smutkiem studentka.

Inicjatywa warta jest pochwały, bo coraz rzadziej zdarzają się ludzie (zwłaszcza młodzi), którzy chcą zrobić coś dla swojego lokalnego środowiska bezinteresownie, mając w zamian jedynie satysfakcję z tego co robią. Wspomniane koło nie zamyka się na różne rodzaje współpracy - jest ona nawet mile widziana. Trzeba przyznać, że serce rośnie gdy widzi się ludzi działających (społecznie) na rzecz ich małej ojczyzny.

Tańcząc i śpiewajac przemaszerowali do Opery Nova - trwa BIM 2013 [wideo]