2 z 3
Poprzednie
Następne
Bydgoszcz. Zapytaliśmy, co mieszkańcy naszego miasta zawdzięczają swoim babciom i dziadkom
- Z nastaniem lat 80-tych, kiedy kraj ogarnął kryzys gospodarczy, urodziłem się ja. Ojciec postanowił pomóc w zakładzie. Pracując ciężko razem z dziadkiem stopniowo przejmował jego obowiązki, zdobywając doświadczenie. Zamieszkaliśmy wtedy w urządzonej dla naszych podstawowych potrzeb dawnej pracowni dziadka. Gdyby nie on, nasz los byłby ciężki. Pracownię dziadka przeniesiono do jego domu. Latem 2004 roku zrozumiałem. Mamy za sobą przeszło 40 lat tradycji. Ponad 40 lat zmagania się z polską kapryśną rzeczywistością. Jeżeli to wszystko przetrwało do dziś, nie mogę tego stracić. Chciałbym powiedzieć to mojemu dziadkowi… Zmarł jesienią 2000 roku - opisuje Łukasz Szumiński, kamieniarz w trzecim pokoleniu.