Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej z miejskimi rowerami w Bydgoszczy? Bydgoski Rower Aglomeracyjny odnotował duży spadek ilości wypożyczeń

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Zasługą BRA jest to, że część mieszkańców uwierzyła w rower i przesiadła się na własne jednoślady.
Zasługą BRA jest to, że część mieszkańców uwierzyła w rower i przesiadła się na własne jednoślady. Arkadiusz Wojtasiewicz
Spadek zainteresowanie BRA rodzi pytania o sens jego dofinansowywania w przyszłości. Dlaczego odwróciliśmy się od roweru miejskiego?

Zobacz wideo: Zimowe atrakcje Bydgoszczy w sezonie 2021/2022

Kończy się kolejny sezon w BRA w Bydgoszczy, co jest zawsze dobrą okazja do podsumowań. Te określić można właściwie jednym słowem - "spadki". Nie było miesiąca, w którym system nie notował gorszych wyników niż w analogicznym okresie 2020 roku (który też był slaby). Najgorzej było we wrześniu, wypożyczeń było aż o 70 procent mniej niż w roku 2020. W sezonie 2021 w ramach systemu BRA rowery wypożyczono ponad 50 tys. razy. Średni czas wypożyczenia wyniósł 24 minuty.

Miasto w przyszłym roku planuje kontynuować funkcjonowanie BRA w systemie pomostowym, tak jak to miało miejsce w sezonie 2021. Oznacza to, że nie zobaczymy nowych modeli rowerów w Bydgoszczy, a o "elektrykach" możemy zapomnieć. Pojawiły się wątpliwości czy warto inwestować w rozwiązania, które bazują na wysłużonym sprzęcie i cieszą się coraz mniejszym zainteresowaniem bydgoszczan. Szacuje się, że nowa umowa kosztować będzie 1,5 mln zł, co przy spodziewanej budżetowej mizerii w przyszłym roku wydaje się kwotą wysoką.

- Nie ma się co zachłystywać początkowymi rekordowymi wynikami BRA. Największą popularność systemy roweru miejskiego we wszystkich miastach notowały gdy je wprowadzano, potem następowały spadki, to normalne zjawisko. Dodatkowo na rynek weszły hulajnogi, a epidemia koronawirusa też nie sprzyja rozwojowi systemu - zauważa radny Jakub Mikołajczak, zapalony rowerzysta. - Mamy właściwie dwa wyjścia - albo przedłużyć umowę o rok, albo zamknąć system. Ta druga opcja moim zdaniem nie ma sensu, jesteśmy właścicielami infrastruktury i rowerów, co mamy z nimi zrobić? Poza tym "zabilibyśmy" efekt BRA, który sprawił, że bydgoszczanie uwierzyli, że rower jest pełnoprawnym środkiem transportu miejskiego. To moda na rower aglomeracyjny sprawiła, że część osób przesiadła się, na własne już, rowery. Nie wolno tego zaprzepaścić.

Problem w tym, że nie wiadomo czy w ogóle zgłosi się firma gotowa do obsługi BRA za pieniądze, które chce wydać miasto. To na firmie spoczywać będzie bowiem obowiązek zapewnienia działania systemu, konserwacji i naprawy sprzętu. A części rowerowe nie dość, że znacznie podrożały, to w wielu wypadkach - ze względu na przerwanie łańcucha dostaw spowodowanego pandemią - po prostu są niedostępne. A jeśli się nie zgłosi wtedy groźba zamknięcia systemu stanie się realna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto