Eurobasket w Bydgoszczy sprzedaje się średnio

Wpływ na małą ilość sprzedanych biletów ma niewątpliwie nieobecność polskiej reprezentacji w bydgoskiej hali Łuczniczka, jak również absencja największych gwiazd europejskiej koszykówki.
Bez Polski, bez Gortata, z wolnymi miejscami
Mistrzostwa Europy w koszykówce mężczyzn podzielono na trzy rundy: eliminacyjną, kwalifikacyjną i finałową. Bydgoszczy w udziale przypadła ta druga, gdzie wystąpią drużyny z grupy A i B, które w rundzie eliminacyjnej, rozgrywanej kolejno w Poznaniu i Gdańsku, zajmą trzy pierwsze miejsca. Ze składu grup oraz ułożenia drabinki rozgrywkowej, w Bydgoszczy należy się spodziewać 6 reprezentacji, spośród Macedonii, Grecji, Izraela, Chorwacji, Rosji, Łotwy, Niemiec i drużyny wyłonionej z meczu barażowego pomiędzy Francją a Bośnią i Hercegowiną. Rozgrywki zaplanowano na 11 (piątek), 13 (niedziela) i 15 (wtorek) września. Nadal do nabycia jest spora ilość jednodniowych wejściówek, obejmujących trzy mecze. Bilety, ze względu na atrakcyjność miejsc, podzielono na trzy kategorie: kategoria I w cenie 160, II 120 oraz III 80 złotych.

– Bilety sprzedają się średnio – informuje obsługa sklepu EMPiK z Centrum Handlowego Focus Park, w którym między innymi znajduje się punkt sprzedaży biletów Eventim. Sport ma to do siebie, że w wydaniu narodowym wzbudza szczególne emocje wśród kibiców danej reprezentacji, tym bardziej, kiedy jego aktorami są narodowe gwiazdy światowego formatu. W Bydgoszczy nie będzie jednak ani reprezentacji Polski, ani Marcina Gortata, tegorocznego finalisty NBA, w ostatnich tygodniach promocyjnej maskotki Polskiego Związku Koszykówki. Niewątpliwie wpływa to też na sprzedaż biletów.

Czy giganci nadejdą?
Batalia o miano mistrza Europy jest zawsze bardzo wyrównana. Nie ma jednego i pewnego faworyta. Decyduje forma drużyny, ale również w dużej mierze dyspozycja czołowych graczy, którzy w decydujących momentach biorą na swoje barki ciężar gry. Lista gigantów koszykówki jednak stopniowo maleje. W Bydgoszczy zabraknie kilka gwiazd, mających stanowić ozdobę odbywającej się tu rundy kwalifikacyjnej. Już dziś wiadomo, że z udziału w mistrzostwach zrezygnował Dirk Novitzki, koszykarz Dallas Mavericks i reprezentacji Niemiec, który oszczędza zdrowie na kolejny sezon NBA. Z powodu kontuzji, na parkiecie w Bydgoszczy nie wystąpią Grecy Thodoris Papaloukas oraz Dimitris Diamantidis, czołowi gracze Euroligi. Reprezentacja Sbornej będzie natomiast osłabiona nieobecnością Andrieja Kirilienki z Utah Jazz, jak również J. R. Holdena, który dwa lata temu dramatycznym rzutem w ostatnich sekundach zapewnił Rosji mistrzostwo Europy. W grupach z pozostałych miast lista gwiazd jest uszczuplona o takie nazwiska jak Pau Gasol, Jose Calderon z Hiszpanii czy Ben Gordon z Wielkiej Brytanii. Turniej będzie w związku z tym wielką szansą dla nowych graczy. Koszykówka, to gra zespołowa, dlatego też miejmy nadzieję, że brak niektórych indywidualności nie wpłynie na poziom widowiska. W Bydgoszczy może wpłynąć na frekwencję na widowni.

Koszykówka na banerach
Mimo promocji imprezy w mediach, wizyty Marcina Gortata w ramach promującego Eurobasket w Polsce Gortat Camp, pobicia rekordu Guinessa w ilości osób jednocześnie kozłujących piłkę koszykową, telebimów, banerów i plakatów, zainteresowanie turniejem jest w Bydgoszczy średnie. Puste trybuny są obecne na całym świecie przy wielu imprezach rangi Mistrzostw świata i Europy. Widać to chociażby na trwających mistrzostwach globu w lekkiej atletyce w Berlinie. W zestawieniu z piłką nożną, koszykówka jest sportem, na który bezpiecznie można wybrać się z całą rodziną. Sielankowy wypad trzyosobowej rodziny na całodzienną dawkę koszykówki w Bydgoszczy może jednak kosztować nawet 480 złotych. Jak zachęcić w związku z tym kibiców? Widowisko sportowe współcześnie musi być okraszone szeregiem atrakcji dla kibica. Sport musi wyjść do ludzi, a rozwiązaniem mogłoby być zorganizowanie chociażby turnieju streetballa dla kibiców, jak miało to miejsce w Hiszpanii 2 lata temu, bądź rzut z połowy za określoną sumę pieniędzy rodem z NBA. Promocja na banerach na chwilę obecną nie wystarcza jednak w Bydgoszczy. Każda dyscyplina potrzebuje sukcesu. Potrzebuje go także koszykówka w Polsce, gdzie imprezy rangi Mistrzostw Europy w koszykówce mężczyzn nie było od 1963 roku. Rodzą się wówczas nie tylko kibice reprezentacji Polski, ale przede wszystkim kibice koszykówki. Tych ostatnich nie zniechęca brak drużyny narodowej ani brak niektórych gwiazd NBA. Koszykówkę trzeba pokochać, jak zrobili to amerykanie w myśl sloganu: NBA I love this game. Wyjątkowi polscy - w tym i bydgoscy - kibice są z pewnością na to gotowi.

Bilety wciąż można kupić na stronie www.eventim.pl oraz w wybranych punktach sprzedaży: w sieciach sklepów EMPiK w Bydgoszczy, sklepie Saturn przy ulicy Jagiellońskiej 39/47, Music Shop przy ulicy Niedźwiedziej 5 oraz w kioskach Ruchu  przy ulicy Fordońskiej 141 (Galeria Pomorska) i Skarżyńskiego 8. Bilety, które nie zostaną sprzedane drogą internetową oraz w punktach sprzedaży, będzie można nabyć w kasach biletowych Hali Łuczniczka. Szczegółowe informacje na temat organizacji mistrzostw Europy w koszykówce w Bydgoszczy można znaleźć tutaj.

Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.