Pan Karol wybrał się w odwiedziny do swojej siostry, która trafiła na oddział położniczy. - Wiem, że niby ochronne obuwie nie jest obowiązkowe, ale nie wyobrażałem sobie żeby w takich ośnieżonych i mokrych buciorach wejść do szpitala - opowiada.
Niestety, podajnik foliowych kapci znajdujący się na parterze nie działał. To samo było na oddziale położnictwa. - Jeden nieczynny, a drugi przyjmuje pieniądze, ale ochraniaczy i tak nie wydaje - opowiada. - Nieźle musiałem się więc nalatać, aby kupić wreszcie foliówki. To skandal, tak nie może być. A już na pewno nie w taką pogodę - dorzuca wzburzony.
Kamila Wiecińska, rzecznika Szpitala Uniwersyteckiego im. Biziela tłumaczy - Wystarczyło sprawę zgłosić do kogoś z administracji, a problem szybko zostałby rozwiązany. Tak jak teraz. Sprawdzi je serwisant i lada dzień będą działały - zapewniła.
Zobacz też:
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?