Gdzie kucharek sześć...

W kolejnej części naszej prezentacji bydgoskich dzielnicowych Straży Miejskiej tym razem przedstawimy sylwetki funkcjonariuszy opiekujšcych się jednym z największych fordońskich osiedli - Tatrzańskim.
- Trudno nie scharakteryzować naszego rewiru inaczej niż jedno, wielkie blokowisko - mówi Piotr Auksztulewicz.
- Dla dokładności, jest to ponad sto bloków i prawie sześćset klatek schodowych - uzupełnia Andrzej Przybysz. - Dla różnorodnoœci mamy jeszcze pod opieką kilka gospodarstw rolnych.

- Bloki to jedno, poza nimi mamy jeszcze trzy szkoły na swoim terenie - wyjaśnia Piotr Auksztulewicz. - Musimy tam regularnie bywać, gdyż pojawia się w ich pobliżu wielu nieproszonych gości .
- Na pewno nie ułatwia nam pracy to, że nasze osiedle jest administrowane przez pięć spółdzielni mieszkaniowych - opisuje Andrzej Przybysz. - Bardzo komplikuje to nie tylko interwencje, ale także działania prewencyjne. Bo na przykład, kiedy jakiś chodnik należy do dwóch administratorów, to gdy jest nie odśnieżony, to wina za ten stan jest spychana z jednego na drugiego .
- Kiedy zaczynaliśmy pracę jako dzielnicowi, nasz współpraca z spółdzielniami nie była najlepsza - mówi Piotr Auksztulewicz. - Traktowano nas albo jak zło konieczne, albo jako pomocników w rozwišzywaniu problemów z lokatorami .

- A przecież nie do tego zostaliśmy powołani - komentuje Andrzej Przybysz. - Na szczęście, udało się nam wyjaśnić czym i kim się zajmujemy i teraz jest dobrze.

• Charakterystyka rewiru narzuca nam rodzaj obowišzków - charakteryzuje swojš pracę Piotr Auksztulewicz. - Koncentrujemy się głównie na czynnościach porzšdkowych takich jak nadzór nad wywozem śmieci, zapobieganie dewastacji klatek schodowych, zajmujemy się też bezpańskimi psami. Naszym podstawowym celem jest utrzymanie ładu na osiedlu.

- Ważna jest także prewencja - dodaje Andrzej Przybysz. - Pojawiamy się na pogadankach w szkołach, gdzie uczymy dzieci jak uniknšć czyhajšcych na nie niebezpieczeństw .
Obaj dzielnicowi są doświadczonymi funkcjonariuszami i każdy z nich ma w swym dorobku akcję, z której jest dumny.
- Niedaleko jednej ze szkół, ktoś pozostawił po budowie ogromne żelbetonowe płyty, które jak magnes przycišgały dzieci, które bawišc się tam mogły zrobić sobie krzywdę. Prawie dwa miesiące poświeciłem, na to, by załatwić z gminy specjalistyczną ekipę budowlaną, która uprzątnęła teren - wspomina Piotr Auksztulewicz .

- Ja na pewno zapamiętam detektywistyczne poszukiwania właściciela porzuconego samochodu. Nie wiem już, ile godzin poświeciłem na jego odnalezienie, ale miałem ogromnš satysfakcje gdy mi się to udało i musiał on uprzštnšć swojš własność - opowiada Andrzej Przybysz .
Rejon, którym opiekujš się Piotr Auksztulewicz i Andrzej Przybysz to osiedle Tatrzańskie. Telefon kontaktowy to 343 - 66 - 76 lub 986 (strażnicy nie majš "komórek").