Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kasztanowce na placu Kościeleckich w są puste w środku. Chore drzewa jednak nie pójdą pod topór?

Anna Stasiewicz
15.03.2018 bydgoszcz plac koscieleckich kasztanowce .  fot: tomasz czachorowski/polska press
15.03.2018 bydgoszcz plac koscieleckich kasztanowce . fot: tomasz czachorowski/polska press Tomasz Czachorowski
Najwcześniej za kilka miesięcy będzie można, zdaniem bydgoskiego ratusza, ocenić, w jakim stanie znajdują się kasztanowce na placu Kościeleckich.

Prawdziwa batalia o drzewa na placu Kościeleckich toczyła się jesienią ubiegłego roku. Miasto uznało, że rosnące tam kasztanowce są w bardzo kiepskim stanie i należy je wyciąć.

W obronie drzew stanęła wtedy część radnych. Do gorącej dyskusji na temat kasztanowców doszło na sesji bydgoskiej rady miasta pod koniec października. - Czy wykonano odpowiednie czynności, by ratować te drzewa? - dopytywała radna Grażyna Szabelska. - Przecież chore drzewa, tak jak ludzi, można leczyć.

- To nie pani poniesie odpowiedzialność karną, jak drzewa się przewrócą i zrobią komuś krzywdę, tylko ja - mówił na środowej sesji do radnej Szabelskiej prezydent Rafał Bruski.

24 stycznia 2017 roku z powodu złego stanu drzew - usunięto z placu 6 kasztanowców. Nawałnica, która przeszła nad Bydgoszczą z 11 na 12 sierpnia 2017 powaliła dwa kolejne drzewa, pozostawiając na placu tylko 9 drzew.
Wiceprezydent Anna Mackiewicz zapewniała z kolei radnych, że bydgoski ratusz robił do ostatniej chwili wszystko, by drzewa żyły. - Ale kasztanowce są w środku puste, czyli chore. Moglibyśmy wypełnić je na przykład betonem, ale to już byłyby hybrydy, nie drzewa - tłumaczyła.

Ratusz zdecydował się na wynajęcie specjalistycznej firmy, jednej z dwóch takich w Polsce, która wykonała m.in. testy obciążeniowe, kasztanowce były też naciągane, by sprawdzić ich kondycję. Diagnoza: wszystkie powinny być usunięte. - W październiku wystąpiliśmy do wojewódzkiego konserwatora zabytków o ustosunkowanie się do kwestii drzew i czekamy na jego decyzję - dodała wiceprezydent Mackiewicz. - Zrobimy to, co nam wskaże.

6 listopada bydgoski ratusz poinformował, że otrzymał decyzję Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków niezezwalającą na wycinkę 11 kasztanowców białych z placu Kościeleckich. Miasto dodało wtedy również, że nie będzie się odwoływać od decyzji Konserwatora Wojewódzkiego.

Koncert na 100-lecie odzyskania niepodległości. "Kochamy polskie piosenki" w MCK w Bydgoszczy.

Jak m.in. napisał w swojej decyzji konserwator „drzewa stanowią kompozycję wpisane w krajobraz tej części miasta, stanowiąc jednocześnie o tożsamości miejsca”. - Jedynym powodem, dla którego wystąpiliśmy do WZK o zgodę na wycinkę, była troska o bezpieczeństwo mieszkańców. Decyzję rozumiemy w ten sposób, że WZK bierze pełną odpowiedzialność za stan drzew na placu Kościeleckich. Jednocześnie informujemy, że zastosujemy się do zaleceń konserwatora zawartych w decyzji - informowała wtedy media Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.

A dziś? - Na podstawie decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków dokonano w grudniu 2017 roku cięcia pielęgnacyjne koron 11 sztuk kasztanowców. Od momentu przeprowadzenia tych zabiegów nie przeprowadzano żadnych prac agrotechnicznych na wskazanym terenie.

Jak dodaje Marta Stachowiak, w tej chwili, gdy jeszcze nie ruszyła wegetacja, trudno ustalić w jakim stanie są kasztanowce. Dopiero po upływie sezonu (wiosna, lato, susza, opady) będzie można ocenić jaki wpływ na zdrowotność drzew miały przeprowadzone cięcia.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto