4 z 4
Poprzednie
Przejdź na i.pl
Krzysztof Iwaneczko spotkał się z dziennikarzami [zdjęcia]
brakJego trenerką w programie była Marysia Sadowska. - Była i jest moim dobrym duchem - podkreśla Krzysztof. Jego dobrym duchem jest też z pewnością dr Żółkoś-Zagdańska. - Między innymi ona zaważyła na wyborze uczelni - wspomina pochodzący z Przemyśla Iwaneczko. - Egzaminy zdawałem do Katowic, Bydgoszczy i Gdańska, ale z taką myślą, że absolutnym pewnikiem są Katowice. Pamiętam, że po egzaminie pani dr zapytała mnie, gdzie jeszcze zdaję. I powiedziała „musi pan pamiętać, że tutaj mamy na pana pomysł”. Pomyślałem, że tak musi być. Bydgoszcz była strzałem w dziesiątkę.