MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarka ze Świecia przeciwko lekarzom ZUS Na depresję najlepszy orzecznik

Barbara Jadzińska - Zgubieńska
Lekarz psychiatra z Poradni Zdrowia Psychicznego w Świeciu zakłada Stowarzyszenie Obrony Praw Pacjenta przed ZUS-em. W skardze skierowanej w marcu tego roku do Rzecznika Praw Obywatelskich, dr Maria John, autorka tej ...

Lekarz psychiatra z Poradni Zdrowia Psychicznego w Świeciu zakłada Stowarzyszenie Obrony Praw Pacjenta przed ZUS-em. W skardze skierowanej w marcu tego roku do Rzecznika Praw Obywatelskich, dr Maria John, autorka tej inicjatywy, zarzuca lekarzom orzecznikom z Bydgoszczy: "prawie wszystkim pacjentom przerywają zwolnienie lekarskie, a co za tym idzie leczenie psychiatryczne", "orzeczenia są wydawane "z sufitu", bo co może wiedzieć o zaburzeniach psychicznych internista, który ogranicza badanie do osłuchania płuc i serca". Ponadto, według lekarki, orzecznicy ZUS są aroganccy, doprowadzają chorych do jeszcze większych depresji, myśli samobójczych, a nawet i samobójstwa. W orzecznictwie bydgoskiego ZUS usłyszeliśmy nieoficjalnie: "niech pani John martwi się lepiej o to, czy nie utraci prawa do wystawiania zwolnień lekarskich".
Szef bydgoskich orzeczników ZUS, Ryszard Skrzypek, poproszony przez Express o ustosunkowanie się do przedstawionej krytyki, oznajmił, że ani on "ani żaden inny orzecznik nie będzie dawał w prasie żadnych informacji do czasu rozstrzygnięcia tej sprawy". Zdaniem Skrzypka sprawę przerywania przez bydgoskich orzeczników zwolnień lekarskich wystawianych przez dr John rozstrzygnie Departament Nadzoru Orzecznictwa ZUS w Warszawie.
Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Jerzy Świątkiewicz twierdzi jednak, że nie jest to sprawa jednostkowa - coraz więcej skarg dotyczy działalności lekarzy orzeczniów ZUS, a zarzuty przedstawione przez dr John powtarzają się w skargach napływających z różnych regionów kraju.
Lekarka ze Świecia utrzymuje, że orzecznicy ZUS, którzy przerywają zwolnienia lekarskie osób leczonych psychiatrycznie "nie mają pojęcia o zaburzeniach psychicznych, depresja jest dla nich symulacją, a nie autentyczną chorobą". Dwóch pacjentów skarżyło się M. John, że orzecznik kazał im przestać brać leki psychotropowe i wziąć się do roboty. Lekarka przekazała skargę do izby lekarskiej.
Ryszard Skrzypek wyjaśnia, że nie ma żadnego przepisu, który nakazywałby kontrolować zwolnienie przez lekarza orzecznika tej samej specjalności, którą ma lekarz wystawiający zwolnienie. Zapewnia, że orzecznicy mają wystarczające kompetencje:
- To lekarze z II stopniem specjalizacji. Mają pojęcie o zaburzeniach psyhicznych, gdyż zdali przecież egzaminy z psychiatrii. A jeśli pojawiają się jakieś wątpliwości, to posiłkują się konsultacją psychiatryczną .
Dr John mówi, że wypisuje dużo zwolnień lekarskich, gdyż ma dużo pacjentów z depresją (m.in. spowodowaną zagrożeniem utraty pracy czy jej brakiem), a jest to choroba obciążona największym ryzykiem popełnienia samobójstwa. Wymaga podania leków psychotropowych. Po takich lekach, pacjent, zwłaszcza na początku terapii, jest senny, "przymulony", wyłączony z czynnego życia. "Wydawanie orzeczenia o czasowej niezdolności do pracy jest więc integralną częścią leczenia" - podkreśla lekarka w swoich skargach.
Lekarze orzecznicy kontrolują stan zdrowia osób przebywających na zwolnieniach lekarskich wówczas, gdy zleci im to pracodawa bądź też wtedy, gdy komputer, jak wyjaśnia Skrzypek: "znajduje coś podejrzanego w raportach wystawianych zwolnień". Podobno w przypadku zwolnień podpisanych przez dr John podejrzenie wzbudził fakt, że otrzymało je aż kilkanaście osób z zaburzeniami psychicznymi z tego samego zakładu pracy. Nieoficjalnie poinformowano nas, że orzecznicy skrócili 6 zwolnień - pacjenci dr John, zdaniem lekarzy orzeczników, byli w dniu kontroli ZUS zdolni do pracy.
Dr John napisała w skardze do RPO:
"Pacjent, który rokował poprawę, po zetknięciu się z orzecznikiem jest obecnie już drugi raz w szpitalu psychiatrycznym, jest też po zamachu samobójczym. Kilku chorych z depresją musiałam kierować do szpitala, ponieważ zaczęli przejawiać tendencje samobójcze po otrzymaniu wezwania na badania przez orzecznika".
Lekarka utrzymuje, że jeden z pacjentów Poradni Zdrowia Psychicznego w Świeciu powiesił się ze strachu przed spotkaniem z orzecznikiem. Wraz z żoną leczył się psychiatrycznie. Był na rencie. Jego żona miała na poniedziałek wyznaczony termin spotkania z orzecznikiem. Pacjent, jak relacjonuje dr John, bał się, że w ZUS-ie nie przedłużą mu renty, a żonie przerwą zwolnienie lekarskie. Nie wytrzymał napięcia i w sobotę się powiesił. Wdowa skarży ZUS o odszodowanie, gdyż, jak mówi dr John: "istnieje związek między między radosną twórczością orzeczników a śmiercią męża".
Lekarze, których zwolnienia z pracy są kwestionowane przez orzeczników ZUS mogą się odwoływać jedynie do sądu, podobnie jak pacjenci, którym te zwolnienia się przerywa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto