Manifest przeciwko cięciom ZDMiKP

Koniec roku to tradycyjnie już w naszym mieście czas, w którym obwieszcza się nie tylko  plany na nowy rok, ale i przekazuje cały pakiet podwyżek związanych z życiem na terenie miasta. Do tego dochodzą regularnie już wprowadzane zmiany w transporcie zbiorowym - fundowane nam przez podlegający Panu Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, w co kilkumiesięcznym odstępie czasu.

Na chwilę obecną wiemy już, że rzadziej kursują i będą kursować tramwaje. Ograniczone mają zostać także kursy na najbardziej zatłoczonych liniach w mieście. W styczniu wszyscy spotkamy się z obcinaniem tras linii autobusowych (np. 56) i likwidacją kolejnej linii (nr 72). Nam, mieszkańcom Bydgoszczy, coraz mniej podobają się zmiany, jakie w naszym mieście wprowadzacie. Już teraz, aby wieczorem wrócić z pracy, trzeba odstać po kilkanaście minut – często w niekorzystnych warunkach pogodowych. W godzinach szczytu jeździmy przepełnionymi pojazdami. Na niektóre osiedla idzie dojechać tylko „od święta” - ze względu na mocno ograniczony czas kursowania pojazdów. Nie wiadomo czy lada dzień nie obejmą nas jeszcze podwyżki cen biletów – bo przecież nikt nie zabezpieczył środków na spłacenie realizowanych inwestycji, na przykład w postaci linii tramwajowej do pętli Rycerska, albo czy nie zostanie zlikwidowana kolejna linia autobusowa.

Do tego należy dodać zamykanie dopiero co oddanego do użytku kontrapasa rowerowego, przetrasowanie linii nr 3 z kierunku na Wilczak, na kierunek Rycerska, czy też pomysł z wymuszaniem przesiadek i ograniczeniami w ofercie taryfowej. To co, i jak robi ZDMiKP daje nam poważne powody do obaw, czy czasem już niedługo nie stracimy połączeń do miejsc pracy, czy uczelni, bo nasze linie okażą się zbyt mało zatłoczone. Nie wiemy czy regularnie nie podniesie nam się opłat, po zrealizowaniu kolejnych inwestycji miejskich. Nie mamy żadnej pewności, co do stabilności i perspektywiczności planów dotyczących komunikacji miejskiej. Mijający rok dobitnie to pokazuje – gdyby nie interwencja Pana zastępcy, mogliśmy całkiem niedawno być już pozbawieni co najmniej dwóch linii autobusowych oraz postawieni przed faktem ograniczenia w kursowaniu prawie wszystkich innych linii!

Dlatego właśnie domagamy się od Pana, aby zwrócił Pan większą uwagę na to co robi ZDMiKP. Chcemy także, aby wymusił Pan na tej instytucji jakiekolwiek konsultowanie się z mieszkańcami Bydgoszczy, zanim zmiany zostaną w ogóle wprowadzone. Nie może być tak, że ponad 100 tysięcy osób, które korzystają każdego dnia z komunikacji publicznej, nie ma prawie żadnego wpływu na usługi, z których korzysta. Nie może być tak, że władze miasta słuchają jego mieszkańców tylko przy okazji wyborów!

A skoro odpowiednie zarządzanie komunikacją miejską, jest dla niektórych włodarzy z ZDMiKP takie trudne, to może warto pomyśleć o zatrudnieniu tam lepszych specjalistów, albo o wydzieleniu członu zajmującego się transportem, jako osobnego podmiotu?