MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Piesek Tosia przeżył kilka dni w gruzach domu zniszczonego w wybuchu gazu

Anna Stasiewicz
Ich dom w poprzedni weekend zniszczył wybuch gazu. Ola, Daniel i Amelka wciąż przebywają w szpitalach. Pan Daniel jest w krytycznym stanie. Na szczęście Amelkę udało się wybudzić ze śpiączki. Przyjaciele rodziny Adamowiczów organizują dla nich pomoc. W tej całej tragicznej historii jest jeszcze jeden optymistyczny akcent. Spod gruzów udało się wydobyć Tosię, pieska dziewczynki.

Butla z gazem wybuchła w budynku jednorodzinnym przy ul. Byszewskiej w Bydgoszczy 9 października rano. Mieszkająca tam rodzina: rodzice i 7-letnia córka zostali poparzeni, a dom uległ zniszczeniu.

Po ponad tygodniu cała trójka wciąż przebywa w szpitalach. Pan Daniel i Amelka w Gryficach, a pani Ola w Poznaniu.

- W najgorszym stanie jest Daniel. Ma poparzone 90 procent ciała, w dodatku organy odmawiają posłuszeństwa - relacjonuje Kamila Złakowska, przyjaciółka rodziny. - Stan Amelki na szczęście jest nieco lepszy.Przeszła już pierwszy przeszczep skóry. Dziewczynkę wybudzono ze śpiączki. Obawialiśmy się o jej wzrok, ale wszystko wskazuje, że będzie dobrze. Ola jest w szpitalu w Poznaniu. Jej stan jest zły, ale stabilny.

Przyjaciele państwa Adamowicz postanowili pomóc poszkodowanym w wybuchu gazu. - Dziewczynka na pewno będzie musiała przejść m.in. plastykę nosa, potem kolejne zabiegi. Przed nią i resztą rodziny również długa rehabilitacja - mówi Kamila Złakowska.

Pieniądze można wpłacać zarówno na specjalnie uruchomione konto (poniżej), organizatorzy akcji "Pomoc dla Amelki, Oli i Daniela" zachęcają też do licytacji specjalnej kartki (szczegóły na profilu akcji na facebooku). W planach są też zbiórki pieniędzy.

Pomoc dla rodziny poszkodowanej w wyniku wybuchu gazu.
Fundacja DUM SPIRO, SPERO
Bank PEKAO S.A.
06 1240 1183 1111 0010
z dopiskiem "dla rodziny Adamowicz"

Do całej tragicznej historii niezwykły fragment dopisała też historia Tosi, przygarniętego ze schroniska psiaka małej Amelki. - Jak zobaczyliśmy to, co zostało z domu, byliśmy pewni, że Tosia niestety zginęła - opowiada Kamila Złakowska. - Jakież było nasze zdziwienie, kiedy po kilku dniach od tragedii dziadek dziewczynki przeszukując gruzowisko, usłyszał skamlenie. Strażacy pomogli wydobyć psiaka. To była Tosia! Oprócz niewielkich poparzeń na pyszczku, nie odniosła żadnych obrażeń. To niesamowite - dodaje pani Kamila. - Amelka już wie, że jej ukochana Tosia ocalała. Nawet Danielowi poprawiły się parametry, kiedy usłyszał wiadomość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto