Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pijany kierowca staranował rodzinę

BRAK PROFILU
BRAK PROFILU
Wczoraj obok przystanku autobusowego przy ul. Ujejskiego pijany kierowca wjechał w rodzinę. 5-letni chłopiec zmarł, rodzice są ranni.

Pracownik stacji benzynowej na Wyżynach chwilę po godzinie 16.00 poinformował policję o nietrzeźwym kierowcy opla kadetta zmierzającym w kierunku ul. Wojska Polskiego. Skierowany we wskazany rejon patrol szybko zauważył podejrzany samochód. Kierowca opla nie zatrzymał się, mimo dawanych mu sygnałów przez jadących za nim jednym pojazdem policjanta i strażnika miejskiego.
Opel z dużą prędkością przemieszczał chodnikami i ulicą Wojska Polskiego. W tym samym czasie informacja o piracie drogowym została przekazana drogą radiową do innych pobliskich radiowozów.
Mieszany patrol ciągle utrzymywał kontakt wzrokowy ze ściganym samochodem. Kierujący kadettem skręcił w ul. Ujejskiego w kierunku ul. Toruńskiej i zaczął jechać pod prąd. W pewnym momencie stracił panowanie nad samochodem i zjechał na chodnik, taranując rodzinę z dzieckiem, a następnie uderzył w skarpę za przystankiem autobusowym linii 68 i 69. Samochód stoczył się z niej, uderzając w tylną ścianę wiaty przystankowej.

5-letniego chłopca natychmiast zaczął reanimować policjant, który zareagował na komunikaty i pojawił się na miejscu wypadku. Dziecko w stanie krytycznym zostało odwiezione do oddalonego o kilkaset metrów Szpitala im. Biziela. Niestety kilkugodzinna walka o życie chłopca nie przyniosła rezultatu. Około 21.00 dziecko zmarło.
27-letnia matka chłopca trafiła do tego samego szpitala. Jak się okazało, ma złamaną nogę. 28-letni ojciec natomiast został przetransportowany do Szpitala im. Jurasza, jemu życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Po wypadku 28-letni sprawca nieszczęścia wydostał się z samochodu i chciał uciekać. Policja będąca obok zatrzymała go. Okazało się, że kierowca ma w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Ponadto nie posiadał on uprawnień do kierowania pojazdem i był poszukiwany listem gończym. Jak się okazało, samochód sprawca zakupił zaledwie godzinę przed wypadkiem od innego bydgoszczanina za kwotę 6 tys. złotych.

Ruch drogowy w okolicy był utrudniony z powodu licznych korków. Karetka wioząca poszkodowanych do szpitala im. Bieziela od strony ul. Jagiellońskiej musiała jechać przez Most Pomorski, po torach tramwajowych.

Sprawca został osadzony w policyjnym areszcie i jest do dyspozycji prokuratora.


od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto